w moim odczuciu fotka bez gałazek jest "goła" co owszem ma swoj urok ale gałązki (jesli są) tworzą jakis rodzaj ramki - pod warunkiem ze nie są takie geste i takie długie jak na na drugiej fotce bo zlewając sie z dolną czescią fotki oraz zasłaniając za bardzo temat głowny wprowadzaja rodzaj zamieszania i nasuwa sie pytanko: co tak naprawde miało byc wyeksponowane na zdjeciu?