ehhh ales Ty poważny, a ja ironię tak usilnie starałem się zaznaczyć...
ehhh ales Ty poważny, a ja ironię tak usilnie starałem się zaznaczyć...
# https://grizz.pl #
Zaglądnijże! - http://www.mariuszsarzynski.pl/
Różne są sposoby ochrony obiektywu: dekielek, dekielek + tulipan, tulipan, filtr szklany. Każdy wybra sobie taki, który najbardzej mu odpowiada i z którym czuje się najbezpieczniej. Nie ma chyba potrzeby przekonywać się nawzajem do jednej metody. Sam stosuje wszystkie wymienione sposoby w zależności od okoliczności i obiektywu.
Z rozmysłem napisałem filtr szklany. Zaraz się wytłumaczę. Oko ludzkie bardzo słabo widzi promieniowanie poniżej 400nm, potrzeba do tego ciemni i dobrego źródła UV. Stąd prosty wniosek, że światło o tej długości nie wnosi żadnych informacji do ogłądanych przez nas zdjęć. Jednak fotony poniżej 400nm mają jedną wredną cechę, coraz większą energię, przez co są "bardzo dobrym" źródłem... szumów. Czy można wyobrazić sobie producenta matryc, który nie zadba o wyeliminowanie tego źródła? Konkluzja jest prosta, najlepszym filtrem UV jest sama matryca! Producenci filtrów UV przekonują nas, że nalepsze dla nas są te, które najskuteczniej absorbują promieniowanie ultrafioletowe. Tylko po co nam filtr UV, skoro matryca jest lepsza? Jeżeli chcemy mieć filtr osłaniający obiektyw i nosić go na stałe, to powinniśmy wybrać ten, który najlepiej przepuszcza światło widzialne powyżej 400nm!!!
Pozdrowienia.