6 czerwca Sony zaprezentowało nową lustrzankę cyfrową - Sony A-100. Aparat jest skutkiem mariażu działu obrazowania Konicy-Minolty z japońskim gigantem elektroniki użytkowej.
Pierwszy korpus nowej linii aparatów fotograficznych bardzo przypomina zewnętrznie swojego protoplastę - Dynaxa 5d. W środku nastąpiły jednak niesłychane zmiany. Matrycę CCD 6 MPix zastąpiła matryca 10,2 MPix (prawdopodobnie ta sama co w Nikonie D200). System Super SteadyShot (dawny AntiShake) wzbogacono o opcję strząsania kurzu z matrycy. Wzmocniono bagnet. To wszystko za zapowiadaną cenę 900$ za korpus i 1000$ za korpus z obiektywem 18-70.
Wszystkie akcesoria Konicy-Minolty znalazły się w systemie Sony. Lampy błyskowe HS(D) 3600 i HS(D) 5600 oraz kilkanaście obiektywów noszą teraz symbole Sony, choć funkcjonalnie to nadal dokładnie te same stare produkty.
Niesłychanie niska cena korpusu mocno kontrastuje z wyśrubowanymi pod niebo zapowiedziami cen przyzwoitych obiektywów.
Oj, ciekawie zapowiada się tegoroczna Photokina. Cóż - nowa silna ryba w stawie zapewne trochę wodę zmąci, a my zyskamy na spadku cen i wysypie kolejnych aparatów fotograficznych mocniej konkurujących firm ze światowej czołówki.