Witam. Stało się - zamiast kupić aparat wydałem kasę na bilet do USA- spędzę tam przynajmniej wakacje i właśnie tam zamierzam kupić aparat. Będzie to - jak mi się nic nie zmieni E-500 dual kit +karta, być może jeszcze Fl-36 a może nawet 14-54... Rozumiem, że zyskam nieco - w stosunku do polskich cen (nie są to już spore wartości) a stracę 1 rok gwarancji - Olympus Polska będzie będzie respektować tylko rok na sprzęt zakupiony w USA? - nie chcę płacić za dłuższą gwarancję... - o ile się mylę proszę mnie sprostować.
Poza tym - rozumiem, że ładowarka aku będzie respektować napięcia 110-220V i wystarczy dokupić jedynie mechaniczną przejściówkę do naszych gniazd?
Czy pomiędzy sprzętem zakupionym w USA spodziewać się jeszcze jakichś różnic w stosunku do zakupionego u nas? Skąd sie bierze mityczne wręcz przeświadczenie niektórych jakoby sprzęt kierowany na rynek amerykański był mniej awaryjny i lepiej zrobiony od tego sprzedawanego u nas? Czy te opinie mają Waszym zdaniem jakiekolwiek uzasadnienie?
Poza tym - nie tylko u nas brakuje E-Olków - śledzę witrynę B&H i całkiem często - przy bardziej atrakcyjnych ofertach pojawia się "Out of Stock"... Kupię pewnie jednak u nich - będę w NY, poza tym są ok - na wolne w soboty można przymknąć okoa ceny i obsługa są ok... -robiłem już tam zakupy...
Pozdrawiam