W sumie producenci sprzętu foto choć nie wszyscy ale przestrzegali w instukciach obsługi przed stosowaniem akumulatorków.
W sumie producenci sprzętu foto choć nie wszyscy ale przestrzegali w instukciach obsługi przed stosowaniem akumulatorków.
Stary flash może nie mieć żadnego elementu ograniczającego prąd pobierany ze źródła. Tymczasem rozładowany kondensator na początku pobiera "nieskończenie" wielki prąd (w praktyce ograniczony rezystancją źródła i konstrukcją samego kondensatora). Tego nie wytrzymują starsze przetwornice. Jesli akumulatorki są dobre, to z trafa lub układu pompującego pójdzie tylko dym.
Dotyczyło to lamp NATIONAL PE 2002 i NATIONAL PE 2006. LP 20 dla iso 100.Zamieszczone przez kisi
akumulatory w porządku. nówki sztuki energizer.
Polaryczacja OK. opiłki czy zwarcie w grę nie wchodzą bo rzecz dotyczy dwóch różnych lamp. Napięcie mają rzeczywiście mniejsze bo 1.2 zamiast 1,5 V ale jak zacząłem zgłębiać temet okazało się że napięcie nie gra najważniejszej roli. WINĄ ZA WSZYSTKO MĄDRZY LUDZIE OBARCZAJĄ OPÓR WEWNĘTRZNY. - ten w akumulatorach podobno jest dużo mniejszy niż w bateriach.Zamieszczone przez robin102
Metz z serii 45CL Spaliłem lampę NATIONAL PE 2002 zaś PE 2006 uchroniłem od tego bystro wywalajac z niej akumulatory.Zamieszczone przez jeronimo
Rzecz dotyczy w zasadzie starszych lamp. uzytkownicy bardziej zaawansowanego sprzetu nie mają się co martwić. Jednak piszę bo jak widać nie wszystkie aparaty i nie wszystkie lampy łykają akumulatorki. A niektórzy mają kontakt ze starszymi modelami.
pozdrawiam
dobas
Dokladnie jest to odpowiedz na zaistniałą sytuacje.Akumulatorki maja o wiele mniejszą rezystancję wewnętrzna niż baterie/ w ten sposób ze żródła może popłynąć kilku czy kilkunastokrotnie wiekszy prąd niż z baterii o duzej rezystancji wewnętrznej/ i stąd dym.Nowsze urzadzenia sa przystosowane do zasilania ze żródeł o bardzo małych rezystancjach wewnętrznych, starsze natomiast nie wszystkie.Napięcie w tym wypadku nie ma znaczenia gdyż w aku jest ono niższe niż w bateriach.Nie maja tez znaczenia zadne opiłki i inne śmieszne wymysłyZamieszczone przez Joki
![]()
Zgadza się! Można przeprowadzić prosty eksperyment i porównać prądy zwarcia (zwykłym miernikiem)Zamieszczone przez anwas
akumulatorków i zwykłych baterii. W przypadku akumulatorków popłynie dużo większy prąd.
Są one znacząco wydajniejsze prądowo, z powodów, które opisał przedmówca (w zasadzie przedpisca)
Jeżeli dane urządzenie nie jest przygotowane na taką ewentualność to zbyt duży prąd je uszkodzi.
Nie ma to znaczenia czy dane urządzenie jest mniej czy bardziej zaawansowane. W tym wypadku
liczy się tylko czy konstruktor przewidział taką ewentualność.
E-500, E-1, ZD 50mm, ZD 14-54mm, ZD 14-150mm, FL-36, OMZ 50mm/1:1.8, EX-25
Nie należy też specjalnie dramatyzować. Problem dotyczy właściwie tylko układów, w których ładowany jest kondensator dużej pojemności, przez przetwornicę rzecz jasna. Właściwie to tylko flash-e i aparaty z flash-em. Żadne inne urządzenie narażone na ten typ uszkodzenia "nie przychodzi mi do głowy"...
Nie znam się na prądzie (za wyjątkiem herbatki z prądem)ale mój kumpel tak bo jest elektronikiem...zapytałem go niedawno co sądzi o stosowaniu zamiennika aku który ma o 0,2 v więcej (częst tak jest przecież w niefirmowych zamiennikach) a on powiedział że nie ma sprawy bo jest w środku przetwornica i coś tam jeszcze a aparat pobiera prawdopodobnie około 5V reszta voltów potrzebna jest tylko do rozruchu wyświetlaczy
Może podobnie jest z lampami a ta spalona lampa to tylko przypadek
![]()