Przed określeniem braku sensu formowania ogniw litowych jako bełkot warto byłoby podać podstawy fizyczne...
Niestety takich nie ma. Przykład z telefonem jest całkowicie nieadekwatny. Tam chodzi o ilość cykli ładowania. Im częściej doładowujesz tym szybciej wykorzystujesz trwałość ogniwa. Każda zmiana procesu z ładowania na rozładowanie i odwrotnie skraca nieco żywotność ogniw. Nie należy tego robić bez powodu. Paradoksalnie, formowanie również skraca żywotność "litów" chociaż w zupełnie niezauważalnym stopniu. Nie trzeba się jednak przejmować gdy co jakiś czas zajdzie potrzeba wcześniejszego doładowania. Nie ma natomiast żadnych podstaw do formowania "litów". Błądzi ten, kto nie wie, a rozpowszechnia nieprawdę. Prawdą jest, że o ogniwa trzeba dbać. W przypadku litów już pisałem jak to robić. Jednak zarówno natrętne rozładowywanie do "końca" poniżej tego co pokazuje urządzenie, stosowanie jakichś sztuczek, obciążeń, wielokrotnego włączania urządzenia aby jeszcze bardziej rozładować jak i nadmierne doładowywanie nie wyjdzie żadnym "litom" na dobre. Trzeba je "normalnie" używać. Wtedy będa służyć najdłużej.