Owszem nie przeczę.To co napisałeś jest prawdą z tym że bierzesz jakiś wycinek tego co można fotografować.Ograniczasz się do zdjęc studyjnych gdzie nie istnieje problem kontrastów a światło jest modelowane.Soróbój porobić zdjęcia w Alpach albo w Słowackich Tatrach Wysokich od wschodniej strony i porównaj przejścia tonalne pomiędzy niebem a górami.Albo zdjęcia przy świetle zastanym i iso 400 koniecznie z ciemnymi partiami i powiększ to do 25X38.Zobacz ile szczegółów możesz dojrzeć na ciemnych i jasnych partiach zdjecia.A co do E1...jest to znakomity aparat z tym ze np: D70 wcale nie jest od niego gorszy pomijajac ergonomię, a ma ładniejszą , bardziej przyjemną GO/stosując oczywiście analogicznie takie same obiektywy/.WSZYSTKIE zdjęcia trafiające do druku bądz na wystawy są obrabiane.Przyszłość to cyfra i tak pozostanie....nie ma co sie oszukiwać.I bez urazy nie chcę wywoływać sporów-jeżeli nie widzisz różnicy pomiędzy zdjęciem z filmu i obiektywu 85/1,8 a z Olympusa /podejrzewam że z 14-54/ to naprawdę zmień laboratorium/chyba że za priorytet uważasz ostrośc i przymykasz obiektywy do f8-11 to owszem z cyfry otrzymasz lepsze/Ja po kilku latach trafiłem na taki lab w którym robią perełki.Lab z byle marnego jpg-a potrafi dużo i z super Tiff-ów nie potrafi nic.Wszystko zalezy czy komuś się chce albo zna się na rzeczy.To ze zdjęcie jest jpg-iem prosto z aparatu nie oznacza że w takiej formie trafia na papier.Pozdrawiam wszystkich.



Odpowiedz z cytatem
