Miałem dzisiaj okazję focić konkurs skoków World Cup 2006 i stwierdzam, że mój E-500 to ślimak, a nie aparat do robienia zdjęć sportowych albo ze mnie **** nie fotograf* (niepotrzebne skreślić).
Obok mnie stało trzech dżentelmenów, którzy posiadali łącznie 20d oraz 2 razy 1ds, ze ślicznymi białymi lufami. Wymieniliśmy kilka uwag na temat ogólnej sytuacji na zawodach, słabego oświetlenia itp. Panowie używali swobodnie iso od 1600 i więcej i ich aparaty ślicznie robiły klap-klap-klap-klap-klap. Mój E-500 klap-klap w tym samym czasie... Ja dodatkowo bałem się wyjść poza iso 800... Większość zdjęć rozmazana i nie wiem czy zbyt długi czas bo zbyt niskie iso, czy AF nie wyrabiał się za końskim zadem...
Następnym razem zgodnie za radą jednego z dżentelmenów z 1ds wezmę ze sobą stopery, żeby mnie nie wkurzał dźwięk migawek obok, kiedy mój aparat robi tylko klap-klap...
b.
ps dżentelmeni stwierdzili, że Olek, to jednak ma super kolory i porządny sprzęt i super obiektyw ale i tak doradzono mi przejście na 350D, jak chcę robić zdjęcia w wysokim iso i sportowe...![]()



Odpowiedz z cytatem
