No wiesz blady genralnie to chyba jestem trochę dzikiemIm trudniej tym lepiej. To poletko to była czysta przyjemność.
Przyznam Ci się że w takich sytuacjach w ogóle nie zastanawiam sie nad stanem mojego ubrania i przemoczenia ciała w trakcie zabawy. No oczywiście moje ukochane spodnie moro idą później do prania ale tym juz zajmuje się moja równie ukochana żona.
Podczas tego wypadu przemoczyłem jeszcze porfel z dokumentami bo akurat zapomniałem zapiąć kieszeni. Ale co mi tam. To jest to co tygryski lubią najbardziej.
Fajne skojarzenie z tym rżyskiem. Nie wpadłem na to. Dziękuję Ci za komentarz.