Najlepiej niepełnosprawnych ruchowo rozumieją ludzie mający małe dzieciW sumie wózek is wózek. Też swoje w życiu naklęłam na krawężniki i podjazdy.
Najlepiej niepełnosprawnych ruchowo rozumieją ludzie mający małe dzieciW sumie wózek is wózek. Też swoje w życiu naklęłam na krawężniki i podjazdy.
Nie mogę przeżałować, że umknęła mi chwila, kiedy cała trójka zaśmiewała się. Dosłownie sekundę wcześniej wszyscy byli rozbawieni sytuacją. Ech, szkoda...
ps. Dla mnie człowiek na wózku nie jest kosmitą - mam taką osobę w rodzinie. Pogodą ducha mogłaby obdzielić dziesięciu takich ponuraków jak ja.
Kolejna fota nosi przydługi tytuł:
"Ja i ojczyzna to jedno,
Nazywam się Milijon - bo za milijony
Kocham i cierpię katusze"
414
super zdjęciafajnie tak pochodzić po Kraku i popstrykać. Byłem przejazdem w sobotę ale miałem tylko godzinkę. Wypatrywałem kogoś z Olkiem ale się nie udało, 99 % to nikony, 1 canon, 1 konika minolta
![]()
Myślałem, że cię może wypatrze przy pracy)
Rafał ładnie uprawiasz swoją "działkę" jest ciekawa i rzetelna. Na razie nie mam głowy do szczegółowych opisów kolejnych kadrów więc wybacz. Gratuluję setnej stronki i pozdrawiam.![]()
najbardziej podoba mi się fotka z człowiekiem na wózku. Pokazuje IMO, że społeczeństwo normalnieje bo człowiek, który sie na nim znajduje nie zamartwia się, przyjmuje życie jakim jest i jest nawet uśmiechnięty, cieszy się chwilą. Kiedys widok człowieka na wózku wzbudzał litość a teraz jest to normalne. Po prostu tak czasami jest. Reszta ludzi w kadrze wg mnie pokazuje, że życie toczy się dalej. Kadr mi sie podoba choć trudno mi ze względu na małe doświadczenie ocenić to fachowo. Oceniam przekaz a ten wg mnie jest kapitalny. No i to B&W, jak zwykle u Ciebie, fajny kontrast i dobre przejście między tymi dwoma podstawowymi kolorami.
Dziękuję za komentarze.
Ziemia, w ostatnią sobotę krążyłem trzy godziny po południu po mieście. W niedzielę też, ale krótko, bo słaby się trochę czułem. Następnym razem wypatruj dużego, kudłatego, brodatego okularnika
.
zdjęcie fajne. nie wypada krytykować. A tak serio to dynamizm i jeszcze raz dynamizm.