Poczytałem sobie troszkę tą wymianę zdań. I dodam teraz coś od siebie. Przeciętność jest ciężka do określenia, dla nie których dane zdjęcia mogą być przeciętne, dla drugiego genialne. Kwestia gustu, własnej estetyki ale także również wiedzy w tym wypadku fotograficznej dotyczącej ulicznej fotografii. Jednak nie można wręcz linczować kogoś za własną opinię. Tym bardziej, że jedyną metodą wyzbycia się prawie całkowicie przeciętności jest zdobycie uznania w świecie fotografii. Dlatego na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć dwóch mistrzów ulicznej fotografii. Życzę miłego oglądania![]()
Jako pierwszy człowiek, który założył elitarną grupę Magnum i który jest ojcem "decydującego momentu" czyi tego co jest najważniejsze w owej fotografii.
Henri Cartier - Bresson
A teraz człowiek, który jak nikt inny zauważa genialne kadry, głównie oparte na humorze.
Elliott Erwitt