No jasne,ze niezle sobie radza i tylko czasem

Wrzuce moze nowe slowo-telecentrycznosc.I o tym pisalem.Wielu narzeka,ze przez przekladke mydli mi sonar,helios,domiplan......Ja zawsze powtarzam-przykrec je tam gdzie niema matrycy a jest film.Wtedy nie beda mydlic.
Mi chodzi o to,ze.Promienie jak juz przeszly przez ten caly uklad naszych soczewek w heliosie,sonarze.....i innym swietnym szkle analogowym staja sie rownolegle i atakuja film.My zamiast filmu podkladamy im perfidnie matryce.Problem polega teraz na tym,ze dawniej w analogu kat nie musial byc idealnie prosty.Teraz jak juz wymyslelismy matryce i piksela zesmy tak zrobili ,ze on widzi to co pada na niego pod idealnie prostym katem.A co jak pada na niego z nie tak bardzo prostym??Nie zobaczy go,nie odczyta prawidlowo,moze sobie dopisze nowy scenariusz?Tylko wg jakiego algorytmu????
Dlatego wlasnie teraz szkla do cyfrowej projektuje sie z doskonalsza telecentrycznoscia.
A analogowe niech beda przykrecane tam do puszek z halogenkami-im taka dokladna telecentrycznosc nie jest potrzebna.
Jest jednak rowniez jak mowisz"czasem sobie niezle radza"-jak akurat w danym egzemplarzu telecentrycznosc miesci sie w normie cyfrowej,bo akurat wtedy komus sie udalo.
Ale nie robmy z forum uczelni o optyce i innych dzialach fotograficznych.
Dawaj zdjecia(do autora odswiezenia tematu),poprzerabiamy poostrzymy bedzie mniut i orzeszki.