Powiem Wam coś osobistego. Jak mnie nachodzą myśli o następnych mdelach, szumach i megapixelach, zaraz sięgam do szafy po album z fotkami z E-1. Zanim go jednak otworzę muszę usiąść, bo dobrze wiem, że zdjęcia mnie powalająDlatego zamiast w puszkę wolę inwestować w oszklenie. Chołdując tej zasadzie posiadłem niedawno 50mm f/2, a dzisiaj robiłem nią zdjęcia mojej córce na pokazach tanecznych w dość ciemnej sali na czasach 90...250 i ISO 200
Jeśli kupię kiedyś następnego E-x to albo będzie tani jak E-1 kiedyś (a w to wątpię), albo będzie musiał szumieć na ISO 3200 jak E-1 na ISO 400 i być w znośnej cenie, czyli za jakieś 3 lata. Jestem więc człowiekiem wolnym od sprzętowego wirusa i powiem Wam, dobrze mi z tym
![]()