niesamowita historia
podziwiam
niesamowita historia
podziwiam
Bardzo różnie. Były dni kiedy zrobiłem tylko kilkanaście zdjęć, przy czym z nudów fotografowałem np. padający śnieg. Na ogół zresztą pstrykam pejzażyki z rozpaczy, że niczego żywego nie upolowałem. Ale np. wczoraj zrobiłem niemal 3 GB. Przy czym nie są to wyłącznie zdjęcia ptaków drapieżnych ale też inne zwierzęta.
Jarek, opis Twoich sposobów na zrobienie zdjęcia jest niesamowity. Obrazuje, jak dużo trzeba czasu i energii poświęcić, żeby zrobić TO upragnione ujęcie...
Powiedz mi, a jak Ty sobie radziłeś z zimnem i chłodem? Bo, że E-1 sobie poradzil to rozumiem, ale sam bym chyba nie dał rady tak się poświęcać...![]()
pozdrawiam
jvad ja przede wszystkim to zdrowia gratuluję![]()
Mam nadzieję, że masz z tych fotek źródło dochodu? Bo poświęcenie niesamowite.
Moje fotografie: www.beluch.pl | Grupa dyskusyjna M43 Polska
jestem pod wrażeniem... niesamowita historia
Phi! Zdjęcia pozowane, jakieś dokarmianie, umawianie się z ptakami, przekupstwo w zamian za ujęcie. To oczywiście żart (może i kiepski mając na uwadze Twoje zaangażowanie).
No więc tak... Uważam, że jesteś Wielki!!!!!!!!! A kiedy dopisałeś historię powstania tych fotografii, Twoje obrazy nabrały dla mnie nowego wymiaru. Dobrze, że są jeszcze na świecie ludzie, którym się chce. I nie dla kasy im się chce, tylko pro publico bono.
Pokaż zdjęcie Twoje czatowni. Bardzo jestem ciekawy.
Chylę czoła. Wyrazy szacunku.
Pozdrawiam,
Piotr.
Jarek juz miałem iść spać aż tu nagle znalazłem Twój postJuż mi się odechciało.
Jak zwykle nie wiem co powiedzieć. Dziękuję Ci za tak fantastyczną historię i za WSPANIAŁE zdjęcia.
Tak jak mówiłem wcześniej. Za to że masz tylko 200mm nie ma już dla mnie innych autorytetów w kraju. Jesteś chłopie the best.
I tak jak napisał luc4s mam nadzieje że dostaniesz za to duże pieniążki. Ale jeśli już tak będzie to fotografuj dalej tak jak teraz. Tzn z pasją, z zamiłowaniem. Ja to widzę na zdjęciach i przez to jeszcze bardziej je podziwiam.
Naprawdę chylę czoła. Jeszcze raz wieeelkie gratulacje. A jak już wydasz kalendarz lub książkę ze swoimi zdjęciami napewno zostanę Twoim klientem.
ps. a wydawało mi się że jestem cierpliwy![]()
E-1 // C-5060 // ZD 14-54 // 40-150 // 35 Macro // FL-50 // EP-2 // SHLD-2
Wbrew pozorom radzenie sobie z zimnem nie było takie trudne (a wiem co mówię bo spędziłem w mojej czatowni największe mrozy). Siedziałem zapakowany w śpiwór dla polarnikówRoztopy są gorsze. W wilgoci mocno ciągnie. Problemem przy tych mrozach było np. przebieranie się. Brnięcie przez ten śnieg powodowało, że pomimo membranowego ubrania, byłem całkowicie przepocony i musiałem się przebrać. Czysta rozkosz, polecam każdemu masochiście
![]()
Póki co nie fotografowałem swojej czatowni bo, ostatni raz za dnia widziałem ją jeszcze wtedy, kiedy nie wiedziałem, że się sprawdzi. A odkąd okazało się, że się sprawdza (i że warto byłoby ją uwiecznić) bywam tam nazewnątrz ukrycia wyłącznie nocą.
Bardzo chciałbym rozbudować swoje zaplecze sprzętowe np. chciałbym móc wreszcie kupić ZD 300. Próbuję więc zarabiać na swoich zdjęciach. Dlatego właśnie podpisuję fotki, żeby maksymalnie uprościć kontakt zainteresowanym odbiorcom. Ale jak dotąd z marnym skutkiemW ciągu całego zeszłego roku sprzedałem tylko kilka zdjęć przyrodniczych i nie przekroczyłem łącznie 500 zł. Może robię coś nie tak, nie wiem.
Zapraszam na 2 nowe fotki, o charakterze raczej czysto dokumentalnym niż artystycznym.
Fota 1 to takie moje "Dziobem i Pazurem"
http://arturo.serv01.net/olympus/upl...em&pazurem.jpg
Foto 2 jest o potrzebie dokarmiania sikorek:
http://arturo.serv01.net/olympus/upl...or_slonina.jpg
A poważnie przy okazji fotografowania wykładałem jedzenie i robię to nadal tak by stołówka była codziennie zaopatrzona bez względu na to czy będę miał okazję fotografować czy też nie tak aby zwierzaki, które przywykły do znajdującego się tam pokarmu nie zostały nagle na lodzie. Ponieważ ziarenka mogą zostać przysypane śniegiem z czym małe ptaszki takie jak sikorki nie zdołają sobie poradzić (przynajmniej do czasu gdy większe ptaki takie jak bażanty nie rozkopią śniegu) wieszałem dla nich słoninkę, która niestety, systematycznie znikała. Teraz już wiem dlaczegoPtaki, które się do niej dobierały były zbyt słabe by wywalczyć sobie dostęp do wykładanego dla drapieżników mięsa, które możemy podziwiać na 1 fotografii, pożerane przez dominatorkę.