słuchaj podepnij do 350d szkło a nie kita
z 70-200 f4 czy 400mm 5,6 albo sigmą 100-400 lub 50 1,4 canonik zaczyna robić ciekawe zdjęcia![]()
słuchaj podepnij do 350d szkło a nie kita
z 70-200 f4 czy 400mm 5,6 albo sigmą 100-400 lub 50 1,4 canonik zaczyna robić ciekawe zdjęcia![]()
Nie zajmuję się już sprawami technicznymi forum. Prośba o zgłaszanie wszystkiego do Jacka.
Tak GRIZZ zgadzam sie, nie mówie, że nie....ale tutaj raczej sa porównywane te 3 lustrzanki amatorskie z KIT-ami, z wiadomych względów...
Mówie tylko o wykonaniu, nie chce sie wgłębiać w jakość zdjęć, ale pozytywne wrażenie zrobił na mnie system focusa, jego działanie i ilość punktów pomiarowych.
OLYMPUS E-300 + ZUIKO 14-45 + CF 512MB U II + HAMA UV + COBRA.
"Jeśli Twoje zdjęcie nie jest wystarczająco dobre, to znaczy, że nie byłeś wystarczająco blisko" - R.Capy
http://plfoto.com/101112/autor.html
Canon 350D to przyzwoita maszyna, kolega z którym mieszkam zakupił go kilka miesięce temu, więc zdążyłem się dokładniej przyjrzeć. Kitowy obiektyw to oczywiście plastik-fantastik (ja wiem że współczesne tworzywa sztuczne potrafią być trwalsze od metalu, ale jednak widząc ten bagnet...), na szczęscie kolega nie żałował kasy i zakupił "eLkę" 70-200 f4. I oczywiście szkło rewelka, ilość rejestrowanych detali zaskakuje. Co mnie w Canonie odpycha to kolory. Pstrykamy często fotki na pobliskim lotnisku i to jak jego Canon oddaje pomarańcz na Easy Jetach to pomyłka! Czerwień dla odmiany nieciekawie wpada w róż. Zaletą jest oczywiście użyteczne wysokie ISO (szkoda że w 400D dołożyli megapixeli co pewnie pogorszy sytuację). Nie pasuje mie małe body - widac że skośnookie ludziki o małych rączkach projektowały - i kiepskiej jakości plastik z jakiego je wykonano. Bateria dużo słabsza od E-300, praktycznie myśląc o wypadzie w plener czy obsługę "imienin cioci Helenki" battery grip staje się obowiązkowy. Polepszy dodatkowo uchwyt. Z drugiej strony bawiłem się Minolta Dynax 5D innego kolegi i co mnie uderzyło na początku to nieco kiczowato wyglądające plastiki obudowy. Po kilku miesiącach użytkowania wyglądają całkiem OK, ale aparat nie jest używany tak często jak mój Olek, czyli po kilka razy w tygodniu. Ergonomia taka sobie, uchwyt lepszy niż w Canonie, prawie tak dobry jak w moim E-300 (wiem, wiem, chwalę swoje). Menu po prostu inne, pewnie jak bym kupił zamiast Olka to bym się przyzwyczaił. Szkło kitowe z plastikowym bagnetem (co za niezdrowa moda), jakośc jak u Canona, ciągle jesteśmy górą. Bateria trzyma dobrze. Jeśli Sony nic nie spierzyło to ciągle będzie dobra oferta, oczywiście ze względów marketingowych ciągle najbardziej widoczny jest duet C/N. Co ciekawe, jak jakiś rok z okładem wstecz widziałem E-300 na półce w sklepie to wydawał mi się toporny i kiepsko wykonany, poźniej po paru miesiącach uzywania C-5050 i nabraniu szacunku do Olympusa już nie myślałem "toporne" tylko "solidne". Zazdrościłem posiadaczom innych systemów szkieł w lepszych cenach, ale przekonałem się, że to co tanie jest po prostu kiepskie i porządne szkło w każdym systemie koszyuje mniej więcej tyle samo. Prawda że szkieł do Olka jest mniej, ale z drugiej strony więcej niż każdy z nas potrzebuje. Co mnie interesuje wybór 150 szkieł do Nikona, skoro moje potrzeby zaspokoi (i będzie mnie na niego stać) zestaw 3-4 obiektywów...