---
---
Kurcze chyba będe pierwsza z taką analizą. Jutro zamierzam sobie takiego E300 pooglądać dokładnie i pomacać. Wezmę swoją kartę i jeśli tylko sprzedawca się zgodzi zrobię kilka fotek. C8080 mam cały czas na stanie więc z fotkami problemu nie ma. No ale może ktoś wcześniej....
Widocznie więcej ludzi się nad tym zastanawiało, bo dokładnie takie pytanie
znalazłem na japońskiej stronie Olympusa, w FAQ:
http://www.olympus.co.jp/en/support/...0/e300_009.cfm
Odpowiedź Olympusa brzmi mniej więcej tak:
"Jeśli zwyczajnie porównamy ich matryce, E-300 będzie miał
przewagę, ponieważ ma pełnowymiarową matrycę i o większym
rozmiarze niż C-8080. Jest zdolna do odwzorowania bogatszej
gamy kolorów (większy zakres dynamiki). Biorąc także pod
uwagę,że E-300 ma wyśmienitej jakości obiektyw Zuiko Digital,
będzie dawał zdjęcia lepszej jakości.
Z drugiej strony, o jakości obrazu nie można rozstrzygać
w ogólny, uniwersalny sposób, ponieważ zależy znacznie od
indywidualnego poczucia smaku. Ponieważ C-8080 ma obiektyw
o doskonałej jakości, wyróżniającej go spośród aparatów
o niewymiennej optyce, zapewniamy, że C-8080 nie powinien
być słabszy od E-300."
Odpowiedź bardzo dyplomatyczna, taka aby żaden z aparatów nie poczuł się
poszkodowany. I wiem z tego tyle co i przedtem.
Pozdrawiam,
Oatl
Oatl,
widać, że przyjdzie nam samym rozstrzygać. Mam nadzieję, że jutrzejsze próby będą mogły dojśc do skutku i się wypowiem. Wszak poczucie estetyki to samo, zdolności fotografującego też identyczne...
Póki co pozostaje tylko pospekulować - obiektyw w C8080 jest naprawdę solidny i pewnie wart tyle co pół aparatu ( a moze więcej???). W E300 obiektyw może nie jest o niebo wyższej klasy ale minimalnie lepszy jest. Zatem jak sądzę główna różnica polegać będzie na komforcie pracy - większym w E300 natomiast jakośc zdjęć powinna być w sumie porównywalna (może ciut lepiej w E300). Zakładam dużo wygodniejsze cykanie fotek osobom w ruchu (dzieci) oraz lepsze wspomaganie AF w ciemnych pomieszczeniach. Może mylnie ale licze równiez na cichszą niż w C8080 pracę AF i duużo wygodniejszy MF.
@Jola Nie gniewam się![]()
A wracając do tematu, majac do wyboru c 8080 i E300 kupiłbym ten drugi. Zawsze to lustrzanka posiadająca możliwość założenia innych szkieł, a bez jakiegoś tele ciężko by mi było się obejść. C8080 ma jak dla mnie za mały zoomik. Myslę jednak, że warto dołożyć 600 zł i kupić pancernego E1 z Zuiko 14-54. Ja tak o ile mi finanse pozwolą zrobię.... niestety najszybciej w październikua narazie pozostaje mi poczciwy c 740.
Moje fotografie: www.beluch.pl | Grupa dyskusyjna M43 Polska
luc4s
Widzisz, sytuacja jest nieco inna, bo C8080 to ja mam i wiem co potrafi, wiem jakie fotki robi (bardzo dobre!) ale że znam tez jego ograniczenia (głónie w komforcie pracy) to marzy mi się coś takiego jak E300. Ale oczywiście nie chciałabym zamienić lekkiego dyskomfortu kosztem jakości fotek. Dlatego to całe dochodzenie. Co do tych stopni cenowych to mysle że mozna tak w nieskończoność (dołożysz 500 i masz wyższy model, dołozysz 1000 i masz jeszcze lepsze cudo itd... bez końca!). I jeśli taki scenariusz ma stac się faktem to chyba od razu kupic coś droższego (kosztem kredytu) i potem spłacać niż tracić na czestych wymianach sprzętu? Całe szczęście E1 jakoś mnie nie kusi (brak lampy) więc mam w tej kwestii luz...choć 50d lekko miesza w głowie... Ech jutro jadę oglądać OlyE300. Napiszę o moich wrażeniach.
---
No to ja dorzucę coś od siebie, mam 8080, dłuższą chwilę męczyłem E-300, ale to wszystko pikuś, bo ostatnio miałem w rękach E-1...
- przy dziennym świetle i ISO50 8080 daje ostrzejsze fotki, niż E-300 KIT
- pod wieczór i przy słabym świetle E-300 rządzi
- 8080 zapisuje fotkę 2.5 sec a E-300 1 sec
- 8080 czyta fotkę 2 sec a E-300 niezauważalnie - po prostu jest; E-300 ma obsługę szybkich kart pamięci, 8080 ma przyblokowany transfer do 12x; głupie ale prawdziwe, powyżej 1,8mb/sec nie wyskoczysz
- przy słabym świetle łatwiej zrobić nieporuszoną fotkę 8080 (jaśniejsze szkło, F2.4 = można zapodać krótszą migawkę)
- 8080 można zrobić niezły bokeh przy portrecie, bo ma jasne szkło
- E-300 ciężko zrobić bokeh krótkim obiektywem (ciemny na końcu), ale z użyciem tele idzie jak masełko
- E-300 ma szybki AF, naprawdę nie ma co porównywać z 8080, który jest mimo wszystko szybki jak na hybrydę
- 8080 świetnie pracuje z FL-36 na auto, E-300 ponoć niezbyt super ale nie znam szczegółów; z drugiej strony konstrukcja lampy E-300 prawdopodobnie pozwala ją otworzyć przy założonej jednocześnie zewnętrznej, w 8080 FL-36 nie pozwala całkowicie otworzyć małej lampy...
Do studio/macro 8080 będzie oki, do architektury, panoramek będzie nawet lepszy od E-300 (kadrowanie z dołu czy góry).
Do szybszej akcji i trudnych warunków oświetleniowych tudzież do badania lasek przez tele lepszy będzie E-300. Nie ma co molestować ludzi o porównania, jest tego w ciul na sieci.
Ale to wszystko i tak nic, bo przy obecnych cenach różnica między E-300 double kit a E-1 kit jest na tyle śmieszna że nie myślałbym zbyt intensywnie o E-300...
E-1 ostrzy w mgnieniu oka, można zapomnieć o pre-focus tylko od razu dociskać do końca, do tego dochodzi buforowanie do 12 plików RAW, zapis w tle powala swoim komfortem. Jeśli komuś doskwiera brak lampy wewnętrznej, to niech porobi z dużą lampą i przekona się że wychodzą ZUPEŁNIE INNE, lepiej oświetlone zdjęcia, mające plastyczne kolory i piękną głębię. Wbudowana lampa nadaje się tylko do doświetlania w pełnym słońcu i ew. na imprezkach, ale kto zabierałby E-1 na imprę...
E-1 to aparat kultowy, jest nawet czymś więcej, niż kiedyś był E-10, bo oferuje wszystko co potrzebne, nie ma w nim niepotrzebnych pierdół, tylko półautomat i manual... A to wszystko w świetnym korpusie.
Do tego aparatu z respektem podchodzą nieszczęśni posiadacze kamuniów, nikonów i minetek. Nikt nie ośmiela się na niego pluć, bo wiedzą że nawet kamuń za 10k pln zbytnio mu nie wyskoczy. Jeśli już to tylko wielkością matrycy.
E-1 przy ISO400 ma niższe szumy, niż 8080 przy ISO100 - mówię o fotkach w pomieszczeniach...
E-1 tak szybko nie zniknie, bo cały czas jest produkowany i jest na niego zejście - dopóki nie wypuszczą następcy muszą mieć jakiś czołg w ofercie.
Stawiacie na megapixele - powodzenia z E-300, nie zawiedziecie się.
Stawiacie na konstrukcję, ergonomię i szybkość - witaj E-1.
Fajny tekst, ale pomyliśeś "bokeh" z głębią ostrości. Bo "bokeh" to charakterystyczny dla każdego obiektywu (indywidualny) sposób rozmycia tła i wyglądu nieostrości, każdy obiektyw "to" ma, bez znaczenia czy ciemny czy jasny. często ciemniejsze obiektywy mają ładniejszy bokeh od tych jaśniejszych, wynika to z konstrukcji lstków przysłony, ich ilości kształtu otworu pełnego i po przymknięciu.- 8080 można zrobić niezły bokeh przy portrecie, bo ma jasne szkło
- E-300 ciężko zrobić bokeh krótkim obiektywem (ciemny na końcu), ale z użyciem tele idzie jak masełko
Bokeh
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii.
"Bokeh to transliteracja japońskiego słowa oznaczającego rozmycie, opisującego w fotografii sposób oddawania nieostrości obiektów znajdujacych się poza głębią ostrości."
To tak na marginesie, natomiast co do clue twojego tekstu, zgadam się. E-1 rulez![]()
Canon 85 f/1.2 mkII L w moim plecaku jest jak perła w chlewie.
Zamieszczone przez KaarooL
Podoba mi się ten tekst. A zalezy mi na własnie korpusie wodoszczelnym E1 bo juz nieraz moj biedny c 740 musiał ciezkie proby w deszczu przetrzymywac![]()
Moje fotografie: www.beluch.pl | Grupa dyskusyjna M43 Polska