Ano, jak masz AF to kołowy stosujesz PRAWDA TO !
Ano, jak masz AF to kołowy stosujesz PRAWDA TO !
Oczywiście że to NIEPRAWDA.Zamieszczone przez dobas
W kompaktach kupowanie filtra kołowego jest pozbawione sensu - nie ma tam luster, więc filtr liniowy zawsze będzie działał równie dobrze jak kołowy.
W lustrzankach (starszych) - nie zawsze. Ale ja nie spotkałem się jeszcze z cyfrowym lustrem, w którym filtr liniowy nie działałby prawidłowo (z olkiem E-1 włącznie).
Zaglądnijże! - http://www.mariuszsarzynski.pl/
Moze i to kwestia lustra,
ale z Nikonem F100 filtr liniowy zarówno powodował że AF ię gubi, jak również to że slajdy są do bani naświetlane.
Z kołowym nie ma takiego problemu.
Cała literatura na jakiej się opieram twierdzi że filtri liniowe mają sens przy manualu
Zaś przy automatycznych pomiarach mogą wpływac negatywnie na pomiar.
Oczywiscie ta literatura ma już swoje lata
IMHO perspektywicznie jest kupić kołowy. Jeśli występuje cień szansy że przy przesiadce na lustrzankę coś nie będzie działało - może warto wydajc 2 - 3 stówki pomysleć o takim, który na pewno będzie działał z DSLRem.
Jeśli rzeczywiście w kompaktach działa liniowy bez problemu a jest tańszy zaś Ty nie zamierzasz zmieniać aparatu - to liniowy mógł by się sprawdzić, Ale jak pisałem z liniowego mam tylko negatywne spostrzeżenia
FIltr polaryzacyjny nie ma prawa zakłócić jakiegokolwiek pomiaru w kompakcie i na Live View. Koniec i kropka.Zamieszczone przez dobas
Natomiast liniowe to zwykle te najtańsze, a tani polar to pieniądze wyrzucone w błoto.
Fuji S5 Pro
Filtr liniowy na wyjściu daje światło spolaryzowane w jednym kierunku. Jest po prostu filtrem polaryzacyjnym. Filtr kołowy ma za elementem filtrującym światło liniowo warstwę, która przesuwa w fazie część przechodzącego światła i na wyjściu daje światło "niespolaryzowane".Zamieszczone przez Majkel
Po co? W aparacie są urządzenia, które wykorzystują to samo zjawisko. Lustro jest półprzepuszczalne (polaryzuje światło) i część przepuszcza do układu AF (za lustrem), a część odbija w kierunku pryzmatu i do światłomierza. Do światłomierza znów światło jest przepuszczane przez półprzepuszczalne lustro. Kiedy do aparatu wpuścimy światło spolaryzowane, może kuleć albo AF, albo pomiar światła.
I to jedyny powód stosowania filtrów PL Circular. Są one gorsze jakościowo od liniowych (dodatkowe warstwy), ale nie wpływają na funkcjonowanie AE i AF.
Pozdrawiam
Radosław "Radio Erewan" Przybył
http://www.fototv.pl Pierwsza w Polsce Internetowa telewizja o fotografii
* Nigdy nie próbuj przekonywać ludzi, którzy wiedzą, że mają rację. ~Leto
hehe... RadioErewań powtórzyłeś niemal dokładnie moje słowa - gdzieś wcześniej w tym wątku zamieszczone... gdyby jeszcze ludziska czytali całe wątki, to części powtórzonych pytań (i odpowiedzi) można by uniknąć![]()
OLYMPUS E-500, ZD 12-60/2.8-4.0, ZD 14-45/3.5-5.6, ZD 40-150/3.5-4.5, FL-36, filry HOYA polaryzacyjny LINIOWY i połówkowy-szary
[QUOTE=RadioErewan; Są one gorsze jakościowo od liniowych (dodatkowe warstwy), ale nie wpływają na funkcjonowanie AE i AF.
Pozdrawiam[/QUOTE]
Nie tyle gorsze jakościowo co pochłaniają więcej światła, a więc wymagają zwiększenia ekspozycji a poza tym, to jedyny popprawny opis różnicy między obydwoma typami filtrów, jaki znalazłem na tm Forum.