z tego co wyczytałem, o ile w nowym aparacie nie widać żadnych martwych/gorących pikseli podczas wykonywania testu (zasłonięty obiektyw, najmniejsze możliwe iso) z czasem naświetlania 1/125 i 1/30 to wszystko gra, z wyższym czasem (1/2, 1, 2, 4) rzekomo mogą się jakieś gorące jednostki ujawnić.
w moim niespełna miesięcznym C-55, dopiero przy migawce 4s dostrzegam dwa szare punkciki, przy szybszej migawce żadnych gwiazdek nie widzę. dla pewności i spokoju ducha pytam i wszystkim z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź: czy mam się martwić czy raczej wszystko jest ok?
i jeszcze jedno, bardziej z ciekawości, niż z potrzeby: zalecany jest pixel mapping raz na rok. a jeśli robi się go częściej to czy wpływa to negatywnie na aparat/matrycę?
dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam!