Poniewaz moje poprzednie pytanie pozostało raczej bez odzewu, postaram się je uprościć. Jeżeli miałbym teraz kupić lustrzankę to którą polecalibyście mi (na podstawie własnych doświadczeń) - Canon EOS 350d, Olympus E-1 czy też E-300. Są to porownywalne cenowo aparaty, ale czy jakościowo? Nie zależy mi na szybkości aparatu jak wspomniałem w poprzednim poście. Zależy mi na jakości która będzie widać na dużych powiększeniach. Jedyne co "wstrzymuje mnie" przed wejsciem w olympusa jest nie za rewelacyjna (podobno) jakość kitowych zoomow i cena pozostałych obiektywow. Za Canonem, możliwość (w teorii przynajmniej) skorzystania z bogactwa obiektywów EF (nie tylko made in canon). Czy może poczekać na nowe nikony lub w ogole na razie pozostać przy fotografii srebrowej czyli tzw. analogowej?
pozdrowienia
pjotrek