Ostatnio zaserwowałem Oliemu wieczorną sesję. Po kilkunastu fotkach, jedna po drugiej, zmieniajac jedynie przyslone, czas naswietlania od f2.8 do f11 ISO100 i to samo od f2.8 do f11 dla ISO200 (matko Boska jakie szumy giga przy ISO200 nocą), aparat sie chyba zgniewał. Przestał łapać kolorki...Czasy naswietlania były rzedu 4s-16s. Bidny sie zagrzał nawet![]()