Jak to wszystko czytam to nie wiem czemu ale przypomina mi się film "karate kid".
Jak to wszystko czytam to nie wiem czemu ale przypomina mi się film "karate kid".
Bladzicie, tryb M jest po to by w tej samej scenerii wlasnie raz ustawic poprawnie expozycje i niczym wiecej nie krecic, Ci, ktorzy mowia, ze to utrudnianie zycia nie maja bladego pojecia do czego sluzy M i o co w tym chodzi...
Prawie zawsze dzialam na manualu, bo w jakiejkolwiek automatyce nie masz kontroli nad aparatem, tylko aparat ma kontrole nad toba.
Wszystko w temacie.
pozdrawiam
rodzyn,
To w samyangu macza palce Soniak?
Tu w pełni się zgadzam...
...ale tu już nie. 90% zdjęć zrobiłem na A (M tylko przy używaniu lamp, studio i ostatnio koncerty) - jakoś nie uważam, żeby to aparat nade mną wtedy panował i wszystko co zrobiłem to jakiś szczęśliwy traf, że aparat się nie pomylil... przynajmniej u mnie światłomierz działa przewidywalnie i najwyżej stosuję korekcje ekspozycji w zakresie 1/3-2/3EV.
Główna zaletą "M" nie jest to,że pozwala poprawnie ustawić ekspozycję ale to,że owa poprawnie ustawiona ekspozycja uwzględnia nasze wymagania co do głebi ostrości albo szybkości migawki.
ZAPRASZAM: https://www.facebook.com/emil.dzemski, blog http://dzemski.blogspot.com
Twoje zdrowie Dzemski i pozdrowienia![]()
dobrze powiedziane....ale.....
np przy fotografowaniu zmiennej scenerii szybciej i lepeij zadziała jednak automatyka aparatu. Przykład: koncert i błyskające światła. Jak w manualu ustawisz ekspozycję i przyjdzie błysk jupiterów to d..a zbita. Przepał. A automat ma zdecydowanie duże szanse na poprawną ekspozycję w tym przypadku.
Tryb M jest wg mnie idealny na w miarę stałe warunki oświetlenia. Prawie zawsze używam w kościołach, często na plenerze i wtedy gdy używam lampy.
Njacześciej właśnie tak robię na imprezie i w kościele. Tryb M lampa na auto albo auto ttl, najwyższe możliwie przyzwoite ISO i jazda. Jedyna korekcja to korekcja siły błysku na lampce. Jeszcze nie miałem przypadku żeby się to nie sprawdziło.
Sebastian
www.sebastianlewandowski.pl
W ogóle tryb M jest bezsensowny, a zainstalowali go dla zmyłki.
Używam trybu M, więc wg Ciebie "kręcę jak głupi".
Szkoda gadać...
Pozdrawiam i więcej powściągliwości życzę.
Pat
P.S. A w ogóle to nie rozumiem o czym jest ta rozmowa... Odnoszę wrażenie, że Panowie chcą sobie udowodnić, że wiedzą o co chodzi w kwestiach, które tego nie wymagają. Jest tryb "M" - kto chce, niech stosuje. Kto nie chce - niech nie tyka. Ale czemu się szufladkować, przygadywać, zgrywać błyskotliwą szermierkę intelektualną?
Poza tym, wątek o grzybie zamienił się w rozważania pt. jak łowić węgorza.
Może by tak wrócić do tematu?
P.
Ostatnio edytowane przez pat.p ; 23.10.09 o 15:54
Nie spinaj się. Widziałeś "oczko" przy mojej wypowiedzi? Sam używam trybu M, jeśli jest potrzebny. A jeśli nie jest, to tak, wg mnie jest to niepotrzebne cackanie się z kółkami. Raz kręcisz w jedną, odrobinę przekadrujesz albo staniesz krok dalej w cieniu i już musisz kręcić w drugą, potem chcesz odrobinę przymknąć przysłonę i znowu kręcisz, żeby zrównoważyć ekspozycję. A i tak zawsze odnosisz się do wskazania światłomierza, którego wartość znajduje się na środku drabinki, więc identyczny efekt uzyskujesz w trybie A lub S z odpowiednią wartością kompensacji ekspozycji. Tyle tylko, że mniej się cackasz... No ale jak ktoś lubi, to niech sobie kręci...
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb