
Zamieszczone przez
mariush
O ile w innych dziedzinach fotografii jestem w stanie wyobrazić sobie fotografowanie w trybie A, o tyle w pejzażu już nie. Przecież to przyspiesza wszystko i ułatwia kadrowanie niesamowicie! Po co zmieniać ekspozycję po każdej zmianie ogniskowej, światło nie zmienia sie tak szybko, przy danym kadrze pozostaje takie samo mniej więcej!
Ja przy pejzażach działam zawsze na M, i procedura jest zawsze taka sama. Ustawiam przesłonę i migawkę wg wskazań aparatu na pomiarze matrycowym, strzelam zdjecie, patrzę na histogram, koryguję odpowiednio, strzelam następne, koryguję jeśli trzeba i tak do gotowego.