"Taniość" to pojęcie względne. Chyba każdy chciałby mieć markowy i pewny sprzęt ale nie każdego po prostu stać by wydać taką czy inną kwotę na swoje hobby.
Ważne by jak najtrafniej wytypować urządzenie będące w zasięgu kupującego. Kupując statyw miałem do wyboru: albo ustrojstwo do 300 zł. albo żaden. Wybrałem pierwszą opcję i nie żałuję. Nie ulega wątpliwości, że gdybym mógł kupiłbym lepszy/droższy.
Od jakiegoś czasu używam SLIK 330DX - najcięższy zestaw jaki posiadam, to Sigma135-400 i E510 - jest stabilny.
Głowica z aluminium, nie jakieś plastiki. W płytce śruba z motylkiem więc przykręca się łatwo.
Kolumna centralna rozkręcana mniej więcej w 2/3 wysokości - więc można kombinować z wysokościami, ustawieniami itp.
Jest matowy a górne segmenty pokryte gąbką - nie błyszczy w słońcu (przydatne podczas czatów w lesie), i fajnie się go nosi.
Na wagę nie narzekam.
Próbowałem również takiego 4-ro segmentowego SLIKA mini cośtam sklep digimania w Krakowie, ale chyboce się straszliwie (moim zdaniem).
Zapraszam do wątku: http://forum.olympusclub.pl/threads/...
Ja ze swej strony polecam benro A-197 n6 z głowicą bh-0, miałem co prawda mały kłopot bo mi początkowo w pionowym ustawieniu aparatu opadał, ale okazało się, że dokręciłem za słabo płytkę mocującą (choć wydawało mi się że zrobiłem to solidnie) po poprawce wszystko OK. Solidne wykonanie. Co do eksploatacji dłuższej to czas pokaże. Dobre ceny mieli w FotoRimex bo na wyprzedaży.
Mamy kilka czynników do pogodzenia (przynajmniej u mnie tak było). Chciałem by był:
- stosunkowo lekki
- umiarkowana cena
- co najważniejsze, stabilny
- dosyć wysoki
Jak by nie było wszystkie te czynniki składają się na całość i niejednokrotnie się kłócą lub mają wpływ na siebie. Im wyższy, tym mniej stabilny, cięższy, pewnie droższy. Jak wiadomo pucha i obiektyw wpływa na to, że w całej tej konstrukcji środek ciężkości jest usytuowany niefortunnie wysoko. Sprzyja to sytuacji w której lekki podmuch wiatru może spowodować, że nasza pucha wyląduje na ziemi. Jednym ze sposobów jest szerszy rozstaw nóg statywu. Jednak im szerzej rozstawiasz nogi tym solidniejszej konstrukcji musi być pierdolnik który łączy te trzy nogi, przez co tańsze statywy mają stosunkowo mały rozstaw oraz bardzo często ograniczone poprzeczkami które uniemożliwiają operowanie każdą nogą z osobna. Wcale nie twierdze, że drogie, markowe lekkie statywy są złe bardziej narażone na przewrócenie. Sądzę, że rozstaw, katalogowa dopuszczalna waga jaką można zamocować na głowicę, konstrukcja wcześniej wspomnianego pierdolnika jest pewnym kompromisem który sytuację tą minimalizuje. Mój nie jest lekki, ale nie żałuje. Pogoda przy której by się przewrócił pewnie byłaby tak zła, że siedziałbym w domu.
Ostatnio edytowane przez Pi0trazy ; 5.09.09 o 10:07
Jest: Białkowy, amatorski system wyzwalania migawki + E-PM2 + mZD 14-42 IIR + mZD 17 f/1.8, mZD 45 f/1.8 + Marumi CPL DHG
Potrzeby: mZD 25 f/1.8, mZD 12 f/2.0, mZD 14-150 f/4.0-5.6, OM-D E-M5 Mark II wszystko w srebrze
Marzenie: mZD 12-200 f/3.5-6.3 tylko szkoda, że czarnuch.