A ja się właśnie zacząłem zastanawiać po co Diabolique olkowe szkło, skoro on teraz profesjonalista z Nikonem.
A który to ten mroqu z forum? Zapiszę, żeby mimo wszystko od niego nie kupować szkieł, bo po co mam ochrzaniać kolegę Tomka.
A ja się właśnie zacząłem zastanawiać po co Diabolique olkowe szkło, skoro on teraz profesjonalista z Nikonem.
A który to ten mroqu z forum? Zapiszę, żeby mimo wszystko od niego nie kupować szkieł, bo po co mam ochrzaniać kolegę Tomka.
KTOTEK napisał: "Twoje roszczenia kieruj więc do MM bo z nimi zawarłeś umowę, z której powinni się wywiązać. Ich wymówki w tym momencie niespecjalnie powinny Cię interesować - dla Ciebie stroną jest MM a nie OP. Nie rozumiem więc co OP miałby Ci tłumaczyć."
idiotyzm w czystej postaci... A coś takiego jak kartę gwarancyjną to wystawia Olympus czy MM? kto zobowiązuje się do usuwania usterek i napraw w ciągu 24 miesięcy od zakupu - Olympus czy MM? oczywiste, że sprzedawca ma też swoje zobowiązania, ale dotyczą głównie aktu kupna-sprzedaży - za nieprawidłowości w tym względzie ponosi on odpowiedzialność.
diabolique napisał:
"Mam dwa pytania: 1) czemu z MM czekali na sprzęt z Hamburga? W Fotojokerze jak czegoś nie ma na stanie ani w magazynie, to przesuwają z innego punktu i po kłopocie"
MM ma inną strukturę niż Fotojoker czy Euro RTV-AGD. kazdy market to osobna jednostka. markety różnią się między sobą. jedne sprzedają aparaty Casio, Pentax, HP, inne nie handlują z tymi firmami. jak mają ten sam sprzęt, to często w różnych cenach - wie o tym każdy kto bywa w różnych marketach. z tego tytułu nie przesyłają sobie brakujących sztuk aparatów, tylko każdy market z osobna uderza do polskiego przedstawicielstwa danej firmy - w tym wypadku Olympusa. w Euro czy Fotojokerze masz odgórne centralne zarządzanie i jednakowe ceny na całą Polskę - w MM odwrotnie. kierownika foto w Warszawie ani ziębi, ani grzeje co dzieje się na dziale foto we Wrocławiu...
tyle gwoli wyjaśnień. trzeba było zażądać zwrotu gotówki od razu po zakupie. w 99% przypadków nikomu nie odmówią. serwis Olympusa przy serwisie np. Nikona to wyższy rodzaj niebios.
pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez cyrylo ; 22.08.09 o 20:50
Gdy tyranem jest anonimowa ustawa, człowiek nowoczesny czuje się wolny.
Panas G3 ` 14-42 ` 45/1.8
możliwe, że jeden z nas ma kłopoty z czytaniem z zrozumieniem całego wątku.
Ponieważ mroqu nie odpowiedział na moje pytanie czy ma gwarancję OPL domniemywam, że niema. Skoro zdecydował się/był zmuszony załatwiać przez MM to MM odpowiada przed nim a nie OPL i oskarżanie OPL na podstawie niesprawdzonych informacji od MM jest dla niektórych z nas nadużyciem i oto IMHO zrobiło się tu całe zamieszanie
nie opłacało się autorowi wątku o czym już wcześniej napisałZamieszczone przez cyrylo
Droplet - oczywiscie gwarancje OPL mialem, ale wolalem skorzystac z ustawowej i dostac nowy sprzet. W koncu nie po to kupilem, by go od razu reklamowac.
Dostalem drugi, ale byl niekompletny i uzywany wiec znowu czekalem na wymiane.
W koncu dostalem trzeci aparat. Okazalo sie, ze zamieszanie bylo w OPL, MM tylko mi przekazywal, to co otrzymywal od OPL.
A teraz mam problem z ta lustrzanka - zaczalem nowy watek "E-30 zolty pas w dole kadru":
https://forum.olympusclub.pl/showthr...036#post347036
Nie wydaje mi sie by takie zjawisko bylo normalne. Chyba przesladuje mnie jakis pech, bo z kazdym egzemplarzem E-30 mam problem. Zreszta wszystko opisalem w nowym watku.
Sprawa reklamacji z biezacego watku jest juz dla mnie zakonczona.
KrzysztofM; E-500; 9-18, 14-45, 14-54 II, 40-150, 70-300, FL-36, RM-1
No cóż - jak widać chyba nie łapiesz różnicy pomiędzy gwarancją producenta (dobrowolną) a zobowiązaniami sprzedawcy wynikającymi z tzw. gwarancji ustawowej - przysługującej z mocy prawa obowiązującego w Polsce. Autor wątku wracając do sklepu z niesprawnym aparatem i żądając wymiany na nowy skorzystał z tej drugiej opcji wynikającej z odpowiedniej ustawy zakładającej odpowiedzialność sprzedawcy za sprzedawany towar. Gwarancja producenta akurat w tym przypadku niewiele wnosi, skoro mroqu skorzystał z drogi ustawowej adresatem jego roszczeń był sprzedawca.
Z tym już trudno polemizować, słowa świadczą o autorze i jego poziomie kultury. Z mojej strony koniec tematu, na przyszłość pomyśl zanim coś napiszesz.