Nie potrafię robić zdjęć z lampą
======= Kill City Kid =======
Właśnie, że niekoniecznie. Nie jestem najlepszego zdania o Rodakach za granicą (mówię o tzw. "jumaczach" i cwaniakach, których na pewno jest wielu), ale z Bornholmem sprawa ma się inaczej. Grasują tam gangi złodziei rowerów, zwijają jednoślady renomowanych marek i wyjeżdżają. A rekrutują się przede wszystkim... ze Skandynawii.
W chwili, kiedy dokonano kradzieży aparatu Żony, w pobliżu nie było żadnego Polaka. Łatwo to było stwierdzić, bo Osterlars nie jest specjalnie zatłoczonym miejscem, a cała sprawa działa się w przeciągu 10 minut.
Jedynymi Polakami byliśmy my. Za granicą też kradną, niestety...
Pozdrawiam
Pat