Radosław "Radio Erewan" Przybył
http://www.fototv.pl Pierwsza w Polsce Internetowa telewizja o fotografii
* Nigdy nie próbuj przekonywać ludzi, którzy wiedzą, że mają rację. ~Leto
Nie ma sprawy, mnie też jeszcze nie było wtedy na świecie - stąd ciekawość.
Ja miałem wtedy prawie 17 lat, ale byłem zorientowany politycznie (wychowany w duchu antysowieckim < mam imię dla pamięci komendanta Kierownictwa Dywersji AK okręgu hrubieszowskiego --ps./Korab,Irka/, Mariana Gołębiewskiego, który był dowódcą mojego ojca ps./Grom/> Mariana Gołębiewskiego znałem osobiście --dawał mi nawet instrukcje przed stanem wojennym Jaruzelskiego na wypadek okupacji radzieckiej).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marian_Go%C5%82%C4%99biewski_(%C5%BCo%C5%82nierz)
---------------------------------------------------------------------------------------
Odczuwaliśmy dumę z Amerykanów za pokonanie ruskich w wyścigu kosmicznym. Po locie Gagarina w 1961 roku opowiadano dowcip: Hej, ruskie w kosmos polecieli! --Wszyscy??? --Nie, tylko jeden...---To co mi dupe zawracasz...
Dopiero teraz dowiedziałem się, że tylko w Polsce (z czerwonego obozu) można było oglądać tę transmisję Apollo11. Przed telewizorem czułem się jak w hipnotycznym transie --to były czasy dobrej literatury since fiction, więc mieliśmy jakby przeniesienie w realia opisywane w takich książkach. Dyskusji było mnóstwo...Oczywiście czekaliśmy na reakcję Związku Radzieckiego, bo wyścig kosmiczny był pasjonujący...Telewizja komentowała to bardzo rzeczowo unikając konfrontacji politycznej. Mówili o aspektach naukowych i technicznych z wielkim podziwem dla tego wydarzenia. Atmosfera przypominała taką z Olimpiady w czasie bicia rekordów... W miarę dalszych wypraw (do Apollo 17) zainteresowanie w TV malało. Mówili nawet, że staje się to nieciekawe z czym się absolutnie nie zgadzałem.
Ostatnio edytowane przez irek50 ; 26.07.09 o 16:55
Dziękuję Irku za odpowiedź. Pasjonujące były czasy wyścigu na Księżyc...
Przy okazji dowiedzieliśmy się co nieco o Twojej tradycji niepodległościowej - jak to się wszytko przeplata. Obszerny temat.
emc2: Dodam jeszcze poza właściwym tematem, że pamiętam odgłos ciężkich bombowców lecących od wschodu w czasie konfliktu kubańskiego w 1962 roku.--Ojciec był przekonany, że będzie III-cia wojna... Ja miałem 10 lat wtedy i nie byłem tak przejęty sytuacją... pozdrawiam serdecznie
Ja obale kolejny mit. Obecnie Omega Speedmaster Pro nie ma mechanizmu Lemania i testow na lot na ksiezyc napewno by nie przeszedl.
![]()
Rolleicord, Canon
flickr
Kika słów o odbiorze transmisji z lądowania na Księżycu.
W 1969 roku ZSRR był u szczytu potęgi. Pierwszy sztuczny satelita Ziemi, pierwszy człowiek w kosmosie. Europa liże rany po wariackim zamęcie w 1968 roku wywołanym przez lewaków - młodych maoistów i trockistów. USA w defensywie. Komunizm szykuje się do pochodu przez świat, potrząsa rakietami, seryjnie odpala coraz większe ładunki jądrowe, sukcesy na Kubie, partyzantka lewicowa w Ameryce Południowej, Wietnam, później Etiopia.
Amerykanie konsekwentnie wychodzą z dołka technologicznego, NASA pracuje pełną parą. Świat potrzebuje potwierdzenia - która opcja wygra. Nie muszę dodawać, komu kibicowali Polacy.
I oto przyszło zapowiadane zdarzenie - pierwszy lot człowieka na Księżyc, olbrzymi sukces medialny i rozwianie wątpliwości, co do siły Ameryki. Późniejsze wyprawy Apollo, to były strzały do bramki, w której nie było radzieckiego zawodnika. Jeden za drugim, pach, pach, pach -jak lewe proste Drogosza punktujące bezlitośnie zawodnika. Od tego momentu odwróciły się perspektywy - komuniści stracili rezon, wszechświatowe mrzonki upadły, moloch zaczął utykać, słabł w oczach, aż wyzionął ducha w końcu lat osiemdziesiątych.
To była najbardziej spektakularna i decydująca przegrana tej superprzyszłościowej wg Marksa i Engelsa ideologii.
Siedząc przed telewizorem całą grupą rodzinną 40 lat temu byliśmy pełni podziwu dla techniki amerykańskiej, z niedowierzaniem obserwowaliśmy spacer lunonautów, przyznawaliśmy się do nich, to byli nasi wysłannicy, reprezentanci całej ludzkości. Bawiły nas skoki ludzi po powierzchni srebrnego globu, dziwiliśmy się niezdarności w poruszaniu, wyglądało to wszystko trochę, jak animowany film. Wierzyliśmy w swojej naiwności, że to być może jest początek zasiedlania Księżyca, początek nowej ery dla ludzkości. Niektórzy snuli wizje zakładania tam baz, budowania kopalni, które będą źródłem nieznanych, a cennych minerałów. Jednym słowem - taka ludowa science fiction.
Dyskutowaliśmy zawzięcie, co teraz zrobią Rosjanie. Dominowało przekonanie, że prędzej czy później zdublują Amerykanów, przecież to niemożliwe, że mając takie osiągnięcia w technice kosmicznej, nie szykują czegoś po cichu. Jak się okazało po latach - nie dali rady, to była sytuacja dla nich nie do przeskoczenia. Kicha!
Dawało to wszystko nową nadzieję na odzyskanie równowagi w Europie. Chciało się żyć.
Pzdr, TJ
Tadeusz: Ładnie i prawdziwie opisałeś tamte czasy... Dodam tylko, że nastąpił później w Polsce okres gierkowski, gdy część Polaków dała się nabrać na wizję socjalizmu z ludzką twarzą... Wiadomo jak to się skończyło ---serdecznie pozdrawiam
I jeszcze jeden ciekawy zestaw zdjęć kosmicznych z blogu z tego wątku
http://www.990px.pl/index.php/2009/0...wiek-i-kosmos/![]()
Ostatnio edytowane przez Wieprz ; 12.08.09 o 09:33