To byłoby logiczne by następne m4/3 Olka miały rozmiary E-P1. Olek ma świetny E-620, niewiele większy od G1. Lepiej byłoby wypuścić mniejsze aparaty. Tani, plastikowy m4/3, poniżej 1000 pln za body. "Oldskulowy" E-P1 (jak się skończy pula bogatych snobów pewnie cena spadnie), oraz niekoniecznie "oldskulowy" ale mocny, uszczelniony, może z EVF "kieszonkowiec".
A lustrzanki nadal będą w rozmiarze E-620, dopóki technologia EVF i AF z kontrastu wyraźnie nie wyprzedzi tego co oferuje OVF i AF na detekcji fazy.
Pytanie co z linią E3? Bez sensu robić następców o rozmiarach E3 z tą samą technologią matryc co w m4/3 i E-620. Albo trzeba zastosować coś zupełnie nowego (np. 3xCCD?) by uzasadnić takie rozmiary, albo wypuścić wzmocnione, uszczelnione profi z dużym wizjerem o rozmiarach Pentaxa K7 lub mniejszych. Do czegoś przecież trzeba przypinać Zuiko 50-200 czy Zuiko 150 f/2. Plus jakieś długie tele za rozsądne pieniądze dla miłośników ptaszków.
I takie podejście miałoby sens.
Mikrusy do kieszeni (bardzo obiecujący rynek), klasa E-620 (tanie, małe "wszystko mające" lustro) oraz małe, mocne profi bez kompromisów w stylu małego wizjera.



Odpowiedz z cytatem


