Witam wszystkich serdecznie.
Trafiłem na to forum szukając sobie jakiejś lustrzanki cyfrowej i, możecie wierzyć lub nie, społeczność tego forum przekonała mnie do marki Olympus.
Gdy już zdecydowałem co kupię, poszedłem w odwiedziny do rodziców i zacząłem przeglądać stare zdjęcia mojego ojca, ręcznie przez niego "wołane". Magia, coś magicznego w tych zdjęciach jest... Coś mnie trafiło. Pomyślałem sobie, że ja też tak chcę! Robić zdjęcia od A do Z... Ojciec w przypływie wzruszenia, że chcę kontynuować dawno przez niego zapomniane hobby dał mi cały sprzęt ciemniowy. No i pojawiło się pytanie spędzające sen z powiek, jaki aparat wybrać. Olek odpadł w przedbiegach ze względu na brak lustrzanki z wymienną optyką w segmencie aparatów AF. W tym momencie trafiło mnie po raz drugi. Skoro już chcę bawić się w fotografię tradycyjną (analogową jak wolą niektórzy) to po jakiego grzyba pcham sie w AF? Pytanie o model aparatu ponownie mnie nawiedziło.
Po przeszukaniu for, portali aukcyjnych i komisów online, znalazłem aparat w UK. Olympus OM-1n, piękny aparat i przełomowy w historii Olympusa. W tym momencie zaczyna się problem. Jako, że jestem kompletnym platfusem fotograficznym, chciałbym poradzić się Was drogie gremium tego forum. Nie będę pytał czy to dobry aparat bo sam wiem, że jest dobry. Pytanie czy aby nie za dobry... Pełen manual, bez żadnych preselekcji, z mojego punktu widzenia jest zatrważający. Może jednak poszukać konstrukcji z preselekcją czasu?
Chciałbym pobawić sie w streetphoto, ale tez architektura, portret, wszystkiego po trochu. Nie chciałbym po wywołaniu filmu przekonać się, że większość zdjęć nie udała się ze wzglądu na brak umiejętnego ustawienia aparatu. A może ja tylko widzę to w czarnych barwach? Jak to jest z tym pełnym manualem? Czy to jest naprawdę takie czasochłonne i trudne?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.