a co z ogródkami piwnymi, kawiarnianymi itd.?
Parasole reklamowe psują klimat. Jak eliminować taki "reklamówki"?
Czy nie eliminować a wręcz przeciwnie, wykorzystywać dla podkreślenia danego produktu.
Pomijam fakt klientów bo to już omawialiśmy.
Jedno nieostre zdjęcie to pomyłka. Dziesięć nieostrych zdjęć to eksperyment. Sto nieostrych zdjęć to styl
pozdrawiam Wojtek
Tego nie wiemale jest to rzecz która doprowadza mnie do szału.
Parasole skutecznie zasłaniają wszystko co ważne.
Jeśli robię pod TV to staram się to omijać. Bo to taki krypcioch. I zdarzało się ze zawracali z emisji. Jeśli pod danego klienta to raczej się tym nie przejmuje jego problem. A może za dodatkową reklamę na fotach dostanie dodatkową kegę piwa od producenta którego logo jest na parasolce.
Drogo, źle ale za to nie terminowo, extra płatne gadanie głupot. Pozdrawiam taztaz.
no najlepiej byłoby na chwilę poskładać wszystkie ...
miałem fajny klimacik wewnątrz knajpki ale niestety parasol popsuł wszystko.
Jedno nieostre zdjęcie to pomyłka. Dziesięć nieostrych zdjęć to eksperyment. Sto nieostrych zdjęć to styl
pozdrawiam Wojtek
Nie wiem czy to coś pomoże, ale:
Jak wchodzę na stronę netową restauracji czy oglądam siakiś folder, to większą wagę przywiązuję do fotek ukazujących całe wnętrze niż detale.No bo kieliszki jak kieliszki, wszędzie raczej są podobne.
![]()
Tak, trzeba przyznać Mysikrólicy rację, im więcej na zdjęciu ukazanego charakteru lokalu tym lepiej. Co nie znaczy oczywiście, że sala ma być zrobiona na f 22, bo nieduża go też może ładnie taki charakter pokazać, ale lepiej, jeśli te kieliszki na pierwszym planie nie będą stanowiły 99% zdjęcia.
Oczywiście nie mam żadnego fotograficznego przykładu, to tylko takie moje dywagacje na temat![]()
Mam na imię Agata, mam 19 lat, a moje wymiary to 90/60/90. Druga noga tak samo.
Zgadzam się z przedmówczyniami.Bo ileż można grać na detalu. Chyba trzeba znaleźć kompromis.
Drogo, źle ale za to nie terminowo, extra płatne gadanie głupot. Pozdrawiam taztaz.
Witam. Mam takie małe pytanie. Zostałam poproszona o robienie zdjęć na konferencjach naukowych. Jak uważacie- jak się do tego zabrać?? Pierwsze próby robiłam na programie z kompensacją lampy na mniejszą żeby nie wychodziły 'płaszczuchy'. Starałam się ująć emocje mówiącego o swoich osiągnięciach. Trochę sponsorów (żeby formalności stało się zadość) oraz ogólny wygląd i nastrój sali. Czy ewentualnie mielibyście jakieś rady?
Generalnie to takie konferencje to straszna nudamateriał trafia do sponsorów może do prasy branżowej. Np ja i moja betoniarka
i do organizatorów.
Wystrój sali chyba raczej zbędne. Ważne żeby uchwycić ze konferencja wzbudza zainteresowanie i ze jest mnóstwo znających się na rzeczy ludzi.
zależy gdzie to się odbywa czy jest to jakiś Hotel z wielką salą konferencyjną, czy teren znaczy fabryka. Pokazać stoiska firm które się wystawiają. Wszystko zależy jaka branża.
Podczas wykładu pokazać ludzi słuchających skupionych a nie tych co ziewają
Gościa który prowadzi wykład, ale rób to dyskretnie nie pchaj się przed rzutnik projektor.
Raczej unikaj bankietu towarzystwo napite i nie koniecznie z własnymi żonami , mężami.
Ale to tylko moje zdanie .
Drogo, źle ale za to nie terminowo, extra płatne gadanie głupot. Pozdrawiam taztaz.
E tam nuda, zależy co kogo interesuje.Sponsorzy IMHO to są niepotrzebni. Takie zdjęcia to w 99% miła pamiątka dla referujących, ewentualnie tło do artykułu o konferencji i to wszystko. Wcześniej jeśli się da, wejść do sali, pobawić się światłem, nie walić lampą czytającemu prosto w oczy - ot takie podstawy podstaw.Aha no i starać się pokazać referującego korzystnie. On z reguły jest na podwyższeniu, co sprzyja niezbyt ładnej prezentacji na zdjęciu.