Z LV Sony też się ociągał. Wypuścił puszki z LV (zaledwie dwie, w dodatku z entry-level), jak już wszyscy inni mieli. Z filmami może być podobnie. Bo niby po co mają faszerować aparaty wodotryskami, skoro i tak wejdą z reklamami do TV i wszystkich czasopism od "Pani domu" po "Gościa niedzielnego" i sprzedadzą wszystko, zarabiając na tym grubą kasę.