Witam
Podczas ostatniego weekendu wybralem sie na spacer, na szyii wisi 6x4.5 zaladowany Fuji Provia, moja dziewczyna nosi 40D.
W jednym miejscu postanowilem zrobic dokladnie to samo ujecie cyfra i analogiem. Dzisiaj skanuje wlasnie slajdy, uzywam do tego nikona 8000.
Pierwsze co rzucilo mi sie w oczy to cienie, a raczej ich brak, otwieram zdjecie z cyfrowki i zdziwienie. Wygladaja na naswietlone podobnie, jednak cyfra pokazuje znacznie wiecej. Przyklady:
Full: http://gallery.dziki.pl/film1/canon_cale?full=1
Canon 40D
Full: http://gallery.dziki.pl/film1/pentax_cale?full=1
Klisza
Interesujacy mnie fragment:
Full: http://gallery.dziki.pl/film1/canon_crop?full=1
Canon
Full: http://gallery.dziki.pl/film1/pentax_crop?full=1
Klisza
Roznica w czasie o 1,5EV, ale na srednim byl pomiar. TTL obu maszyn zazwyczaj dziala identycznie, roznice po 0.5V
Chcialem sprawdzic czy skaner nie poddaje sie w cieniach, na slajdzie nic w tym miejscu nie widac, postanowilem posluzyc sie cyfra. Ustawilem slajd i pstryk. Poniziej 1EV wiecej, i wiecej. Zdjecie coraz bardziej przepalone ale z cieni nic wiecej nie wychodzi, pod mostkiem czarna dziura, co najwyzej bardziej szara, szczegolow brak.
Nastepnym razem postaram sie zrobic identyczna ekspozycje, ale mialem nadzieje ze slajd pokaze wiecej.
Nie mialem zamiaru robic testu, ale wynik zdjec mnie zaskoczyl, wg tego co czytalem cyfra nie powinna miec szans.