Masakrer to ja...

[helmuth]

Chyba mialam za dlugi czas, bo woda za bardzo sie rozmyla...
Moze cos podpowiecie.

Patrzę na to zdjęcie i tak się zastanawiam: co nie wyszło.
Zdjęcie tym razem ostre , zrobione o świetnej porze, trochę prześwietlone budynki, może kadr nie ten- za dużo po bokach i może trzeba było pokazać więcej nieba zamiast nieciekawie rozmytej wody. W sumie jest dużo lepiej
Jeśli chodzi o problem z odbiciem świateł w rozmytej wodzie, to myślę, że tu wina nieba . Jasne niebo odbijające się w wodzie, skutecznie "maskuje" odbicie świateł. Spojrzyj na moje zdjęcie z galerii. Tam czas był 15", woda jest idealnie (prawie ) rozmyta a odbicia świateł dobrze widoczne. No ale niebo jest dużo ciemniejsze niż u Ciebie.
Być może rozmycie u mnie jest "gładsze", bo to rzeka a u Ciebie chyba morze ale z kolei Ty ustawiłaś czas na 25". Nie wiem, czy morskie fale da się w ogóle tak "wygładzić, żeby było widać odbicia świateł? Spróbuj kilku wariantów: dłuższy i krótszy czas, późniejsza pora (ciemniejsze niebo) wreszcie mniejsza fala. Tylko tak dowiesz się, co jest potrzebne do zrobienia zdjęcia, które Cie zadowoli

[Dawid]

Fajnie to wygląda takie kolorowe milo się patrzy w wersji Mirka woda za zielona jak dla mnie

[jolly]

Dokładnie tak jak pisze Helmuth. Metodą prób i błędów dojdziesz do właściwego rozwiązania.

[masakrer]

Jolly, Forever, bardzo dziekuje za wasze wizyty i sugestie
Wiejo, sama bardzo bym chciala wiedziec w jaki sposob Mirek nadal blasku temu widoczkowi, ale jak do tej pory to jego slodka tajemnica, bo nie puscil pary z geby
Helmuth, za Twoja wyczerpujaca odpowiedz dziekuje to za malo, jestem Ci na prawde bardzo wdzieczna.
Calkiem mozliwe, ze to wina nieba, chociaz pare minut pozniej jak juz bylo calkiem czarne tez mi nie wyszlo za dobrze, ale byc moze wlasnie z powodu zbyt dlugiego czasu.
Na Twojej fotce Helmuth budynki maja wiecej swiatel, ktore pozniej swietnie odbily sie w rzece. U mnie te swiatla byly bardziej oddalone od wody i wiecej latarni niz oswietlenia budynkow, co nie moglo dac tak pieknego odbicia jak u Ciebie tylko cos takiego bardziej chaotycznego jak w wersji Mirka. No i faktycznie na rzece byloby spokojniej, tymczasem u mnie wialo jak diabli, nawet przez chwile balam sie zeby mi statyw razem z aparatem nie pofrunal No ale ja sie nie moglm powstrzymac od nowego ekspertymentu, zarzucilam torbe z aparatem i statyw na plecy, wsiadlam na motor i popedzilam do portu
Nastepnym razem zrobie tak jak mowisz, przy odrobine ciemniejszym niebie, mniejszej fali i pokombinuje z czasem. AAAAA i kadrowac tez bede inaczej, bo faktycznie nie potrzeba tyle wody tym razem bylam tak przejeta troche lepszym efektem, ze nie przywiazalam uwagi do zbednych detali. Jeszcze raz dzieki

[masakrer]

Dzisiaj odwaze sie na cos w rodzaju mini reportarzu
Skoro mialam szczescie znalezc sie w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze wiec czemu nie. Wszystko wydarzylo sie w sloneczny, niedzielny poranek, w przepieknych okolicznosciach przyrody Mlody nierozwazny czlowiek, nadmorskie urwisko i swietna akcja obrony cywilnej.

[Dawid]

Ratowniczy reportaż Chyba nic mu się nie stało poważnego

[masakrer]

Stac na szczescie nic wielkiego sie nie stalo, ale stracha mial gosc nie z tej ziemi

[Rafał Czarny]

Reportaż rewelka. Gratulacje.

[JacekO]

Gratulacje. Świetny reportaż.

[voovoo2]

Moim skromnym zdaniem to nie jest rewelka.Foty robione z duzej odległosci nie oddają dramatyzmu akcji ratowniczej.Zdaję sobie sprawę z ograniczeń na jakie napotkała autorka zdjęć.