siedzi sobie facet w robocie za biurkiem i, jak to zwykle w biurze, nie ma co robic, tylko drapie sie po tylku i obgryza paznokcie.
nagle zgrzyt.....
-co to, kurcze jest???
-piasek?!?!?!?
-nieeeee, to nie piasek......
jeszcze raz palucha do buzi wklada:
-no piasek....
i jeszcze raz, potem nastepnego i nastepnego....
-to nie moze byc piasek....
wszystkie juz polizal i stwierdza zdziwony:
-no kurcze piasek... ale skad w mojej d***ie piasek????