Świetna relacja.![]()
Masz racje Helmuth nazywajac te ruiny znakomitymi budynkami.
W czasach swojej swietnosci musialy wygladac imponujaco, zreszta nawet ogromne zniszczenia ktorym ulegly w najwiekszym stopniu spowodowane przez uplywajacy czas i warunki klimatyczne nie ujmuja im urody.
I tak jak sam zauwazyles dzis tylko tam nedza....wszystko sie sypie i nikt o nie nie dba, nie wiem czy z braku pieniedzy czy z braku zainteresowania....
Acidmk, Tommy_G i Mysikrolik, dzieki za wizyte i skrobniecie kilku slow.
Jesli przesladuje cie pokusa, uciekaj powoli aby mogla cie dogonic
Fajne foto i miejsce ciekawe.
Dla mnie - 4 środkowe z "ostatniej" wrzutki - świetne.
Pozdrawiam.
Czekamy na więcej![]()
Prosze bradzo, chcieliscie wiecej no to jedziemy dalej.
Tym razem w strone pustyni.
Dowieziono nas naszym "super" busem praktycznie do wrot pustyni.
Zaparkowalismy w poblizu ostatniego w okregu cywilizacji gospodarstwa i stamtad dowozono nas wozem drabiniastym do samych wydm.
Poczatkowy plan byl aby to zrobic w samochodach 4x4 , ale pozniej ktos uznal, ze tak po wiejsku bedzie bardziej atrakcyjnie i faktycznie bylo ciekawie.
Bynajmniej przez pierwsze 10 minut wspinaczki po wydmach, pozniej niektorym odbijalo i szukali innych wrazen.
Podczas przejazdzki wozem drabiniastym, spotkalismy sie z kolejnym interesujacym i calkowicie niezabezpieczonym miejscem historycznym w ktorym znajdowaly sie ryciny na skalach. W ogole nie oznaczone ani nie do konca odkopane. Pozostawione wlasnemu losowi...
Na ponizszych zdjeciach:
- w trzech odslonach corka naszego gospodarza, wlasciciela wozu i konika
- jedna z rycin na skalach
- kawalek pustynnego "kilimu"
- ofiara nadmiaru slonca
Jesli przesladuje cie pokusa, uciekaj powoli aby mogla cie dogonic
Ciekawa relacja, bardzo ładny minimal na 1608.
Pisałaś wcześniej o kobietach w burkach. Te które pokazałaś mają tylko chusty. Czy w Algierii chodzi się w burkach?
Chciałam coś napisać o zbyt dużym kontraście na fotach ale doszłam do wniosku, że fajnie podkreśla on ostre słońce w którym pewnie robiłaś zdjęcia i które jest wszechogarniające.
Ty no.. a jednak cos tam rosnieNie wyglada, ze da sie z tego zrobic jakies huczne dozynki, ale jednak
to jakas uprawa czy raczej zwykle zielsko? krajobraz wyglada wrecz pustynnie i dlatego jestem zdziwiony.
Podoba mi sie pierwsze zdjecie dobytku (tfu!) zdjecie corki wlasciciela.
Na dwoch kolejnych przeszkadza mi blysk- troche uratowal cienie, ale zbyt twarde swiatlo wyszlo.
Troche mi zajelo, zanim odszyfrowalem (znaczy znalazlem opis) tego, co jest na czwartym zdjeciu.
Minimal silnie minimalny- nadaje sie na tapete.
A z okazji ostatniego zdjecia przypomnial mi sie kawal, ale chyba nie wypada w nie swoim watku opowiadac kawalow...
Generalnie dobra porcja "wycieczkowych" kadrow.
Upierdliwiec Forumowy nr 4142 | OR + + + + | Zlotowicz:0 | Poprawka:0 | DITL ++ | Autoban+| Honorowa Wystawa+ | Oplacone Skladki TWA+++++++
1608 także mi przypadło to zdjęcie do gustuMasz więcej
?
Obiecałem pokazać zdjęcia z Maroko - poniżej link dla zainteresowanych.
http://s971.photobucket.com/albums/a...o%20kompaktem/
Zapraszam do mojego wątku
P&P - Pentax i Panas (GX7)
Bufetowa, dziekuje za wizyte w moich skromnych progach.
Tak, w Algierii kobiety rowniez chodza w burkach i spotkalam sie z nimi zwlaszcza w tych najmniejszych i zacofanych miasteczkach.
Stanowczo mi jednak zabroniono uwiecznianie takich sytuacji, zwlaszcza ze kobiety ktore chodza w burce nigdy nie wychodza na ulice bez opieki mezczyzny, przypominajacego wygladem taliba.
Mimo to iz wielokrotnie lamalam zakazy w Algierii, w tym i jeszcze jednym wypadku bylam grzeczna i zastosowalam sie do zalecen naszego opiekuna.
Panie ktore udalo mi sie pokazac owszem maja tylko chusty, ale te ekstermalne jak ta z mojego zdjecia "Burka" maja je zawiazane w taki sposob, ze na oczy pozostaje tylko kilkumilimetrowy otwor..Moze to troche lepiej niz siatka burki, ale we mnie wzbudza takie samo uczucie klaustrofobii...nie widac nawet rzes.
Inne zdarzenie podczas ktorego zastosowalam sie do calkowitego zakazu robienia zdjec, to wizyta w swiatyni pewnej sekty, ktorej czlonkowie wpadali w trans, a pozniej okaleczali sie nozami...(uffff) Masakra...
Co do kontarsu masz racje bufetowa, w tym wypadku poddalam sie bez walki, skoro bylo jak bylo wiec niech tak juz zostanie.
Tak jak sama powiedzialas zdjecia zostaly zrobione we wszechogarniajacym sloncu i nie moglam sobie z nim poradzic nawet z pomoca polara.
Kaczy, co to za fochy...dawaj dowcip, przeciez ty u mnie jak u siebie w domu
Bedzie o tym co sie turla???
Ja juz bylam gotowa aby zrobic dokladnie to samo, cala glowa szczelnie owinieta, aparat w rekach meza...i nagle ktos mi powiedzial tak od niechcenia....: uwazaj, bo w piasku moga byc zmije i skorpiony....
No i wtedy zamiast sie stoczyc zabralam aparat w garsc i zbieglam z wydm galopem.
Rosnac cos tam rosnie, ale tylko zielsko...nic zjadliwego.
A gospodarz i jego corka (tak mysle) przed wyprawa na wydmy zaprosili nas na kawe, a po spacerku kiedy bylismy ledwo zywi, zaskoczyli nas mile porozkladanymi dywanami w cieniu jedynego drzewa ktore tam roslo.
Na dywanie stal wielki litrowy dzbanek zsiadlego wielbladziego mleka (jeden dla wszystkich) i dwie miski czegos co przypominalo pokrojone drobno daktyle, chleb i maslo...taka dziwna i bardzo kaloryczna mieszanka, ktora oczywiscie jak ktos byl chetny wcinal wlasna reka prosto z michy.
Zapewniam was, ze nikt sobie nie odpuscil ani mleka ani jedzonka, w tamtej chwili byl to dla nas luksus.
Dawid, musze ci powiedziec, ze liczylam na wiecej i znacznie ciekawszych zdjec takich jak to 1608, ale warunki byly piekielne. Jeszcze cos bedzie z tego tematu.
Pozdrawiam
Jesli przesladuje cie pokusa, uciekaj powoli aby mogla cie dogonic