Ten wątek poraża... kapitalne. Jak zwykle.
Ten wątek poraża... kapitalne. Jak zwykle.
Nie zajmuję się już sprawami technicznymi forum. Prośba o zgłaszanie wszystkiego do Jacka.
Zimorodek "znowu z rybką" perfetto!!!
Z kliszą na szyi.
Olympus 35 RD.
Zimorodki nigdy się nie znudzą,bo to są przepiękne ptaki.Gratulacje za cierpliwość,a fotki są naprawdę super tak trzymać i czekamy na więcej.
Pozdrowienia.
W moim ulubionym miejscu, w puszczy dopiero zaczęło się rykowisko. Do tej pory była cisza nie licząc przechodzących byczków, szukających szczęścia.
Wieczorem wyszedł całkiem niezły czternastak z kilkunastoma łaniami. Było już za późno na kombinowanie więc usiadłem aby tylko popatrzeć i posłuchać. Nagrałem kawałek koncertu byka stadnego i po zmroku cicho się wycofałem.
Są łanie będą i inne byki.
O 4 rano byłem z powrotem.
Byki grały gdzieś w oddali. Usiadłem na skraju lasu na łączce i czekałem. Kiedy robiło się szaro bardzo blisko mnie coś wyskoczyło z lasu. Po kilku sekundach aż trawy wibrowały dookoła mnie. Był tak blisko, że nie było czasu na nic. W jakiej pozycji byłem (podkurczone nogi) w takiej musiałem zostać. Przykleiłem się do aparatu na statywie i czekałem. Bardzo słabo go widziałem przez mgłe ale czułem, że jest bardzo blisko. Kilka razy zaryczał i położył się w trawie. Porykiwał na leżąco.
Ja czekałem na światło. Po około 10 minutach zdrętwiały mi nogi ale nie mogłem się ruszyć. Najmniejszy szelest mógł go spłoszyć.
Czym jaśniej się robiło tym bardziej dostrzegałem jak blisko leży około 150kg olbrzym. głowa z wieńcem ledwo mi się mieściła w wizjerze.
Kiedy miałem w wizjerze czas 1/8s zrobiłem kilka zdjęć. Będą poruszone ale lepsze to niż nic.
Trochę poruszone ale na tyle mi pozwolił. Po około 15-18 minutach gdzieś w oddali zaryczał inny byk. Mój sąsiad zerwał się i pobiegł w tamtym kierunku.
Kiedy w pewnej odległości przystanął, zrobiłem jeszcze jedną serię na pożegnanie.
Niesamowite uczucie siedzieć około 20m od takiego potwora który rykiem może wywołać rezonans mózgu. Do tego ten zapach. To specyficzna woń byka w czasie rykowiska. Nie da się z niczym tego porównać. Normalnie jelenie mają zapach przypominający koński. Teraz to już charakterystyczna woń spoconego, napakowanego testosteronem samca.
Ostatnio edytowane przez sławekb ; 18.09.09 o 10:04
Witaj, znowu piękna robota i opowieść.
Wróciłem właśnie z lasu, przypomniałem sobie jak opowiadałeś o przebywaniu nocą.. brrr.
Dojechałem większość drogi, później ostatnie 50m idę na piechotę, pod górkę, na skraj polany (uprawy leśnej) tam mam czatownię, a za nią drzewko, gdzie powiesiłem porcję rosołową - wielki plus - to jest tańsze od słonecznika
To więc, kilkadziesiąt metrów przede mną coś skacze, biegnie i robi hałas - nic tam, przecież do mnie nie przybiegnie. Ale gdzieś dalej słyszę wyjący głos- szczekanie psa ?? dość intensywne i się nasila - widziałem i słyszałem jak podobnie "szczekają" nawoływują sarny ??? ma łąkach - ale tego głosu nie byłem pewny - może jednak psy ?? 3 km w lesie ? W każdym razie nocy bym tam nie przeżył, jeszcze nie jestem gotowy i chyba w dzieciństwie się za dużo horrorów naoglądałem.
Wczoraj z kolei jak się ściemniało, w środku mojej drogi jakiś podejrzany typ i pani (tak to wyglądało) przechodzili gdzieś lasem, starali się nie patrzeć w moją stronę - wyraźnie unikali kontaktu wzrokowego - na pewno nie grzybiarze czy para zakochanych - po drewno ?? ale po co tak głęboko w lesie .. ?
jak zaśmieciłem wątek - to usunę.
pzdr
Olympus C-7070, E3, ZD 14-42 i 70-300
W nocy wszystkie dźwięki stają się bardziej wyraźne i słyszy się głosy z bardzo daleka. Czasami wydaje się że coś jest blisko a kiedy podąży się za dźwiękiem okazuje się, że trzeba przejść niezły kawałek drogi. Do tego ciemność powoduje wzmożoną aktywność wyobraźni, szczególnie u ludzi którzy mało w lesie przebywają i nie znają wszystkich dźwięków. Najbardziej boimy się przecież tego co nieznane a kiedy dodać do tego wyobraźnię to już mamy ..........atak serca
Od kilku dni w lesie jestem od 17ej do 21ej i od 4 rano do 8ej. Najlepsza pora to ta druga a szczególnie między 4 a 6 rano do wschodu słońca.
Oczywiście sam wschód każdy lubi ale nie każdy ma czas i ochotę tak wcześnie wstawać. Czasami nawet jak już wiem, że nic mi nie wyjdzie przed czatownię to i tak siedzę i podziwiam
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Dzisiaj dwa byki "rozmawiały" sobie od 4 do 5 rano. Jeden leżał pod samą czatownią. Niestety, dziś nie było mgły więc jelenie zeszły z otwartej powierzchni przed świtem. Jak jest mgła, potrafią siedzieć nawet do 7 rano, chyba się bezpieczniej czują w mleku![]()
Ostatnio edytowane przez sławekb ; 19.09.09 o 09:44 Powód: Automatyczne scalenie postów
Z rykowiska po prostu niesamowite emocje wraz z opisem. Bez zwierzaków też ładnie.
pozdrawiam Wiejo
Niestety to prawda, kiedy jestem na miejscu w głębi lasu (taka moja głębia to 3km- nie wiem jak Ty na to patrzysz) i jest zupełnie bezwietrzny dzień, duże emocje potrafi wywołać spadający żołądź - i wcale nie jest to śmieszne
![]()
no tak, ale o fotkach można zapomnieć w godzinach 4-6 stajutro mam plan wybrać się o 6-tej i wejść do czatowni jeszcze przed zmierzchem. Niestety kurczak nie został dzisiaj ruszony, do tego się okazało, że cień schodzi z moich miejsc dopiero po godzinie 14-tej, nie wiem co będzie na rano - nie miałem jeszcze okazji być o tej porze.
Sławku mam ważne pytanie do Ciebie - jak chronisz się przed zimnem, głownie nogi ?
Buty w cenie 500-1000 zł jednak nie wchodzą w mój budżet domowyMyślę o śpiworze myśliwskim (350zł) poczytałem, że jest to najpewniejsza metoda na zimno - mógłbyś mi coś doradzić ?
Pzdr
Olympus C-7070, E3, ZD 14-42 i 70-300
Kapitalne foteczki - jak zwykle.
Zimorodki wspaniałe, pliszka cudowna a rogacz wyśmienity.
Gratulacje i pozdrówka.
tych używam albo niższych mniej ocieplonych http://www.kalosze.com/p65,hunter-sp...ysliwskie.html
Żadne buty nie zabezpieczają w 100% jeśli człowiek się nie rusza. Ale w tych butach można sobie ruszać paluszkami, są dość elastyczne nawet na mrozie no i mają bardzo ważną zaletę: miękka podeszwa nie łamie tak gałązek w czasie podchodu lub dojścia do czatowni. Przeróżne buty "górskie" mają bardzo twardą podeszwę i nie da się iść w nich bez robienia dużego hałasu. Teraz tylko w tych Hunterach chodzę.
A jak byś zareagował na taki dźwięk o 4 w nocy??
http://mp3upload.ca/download/20488/lis.mp3
Jak się przysypia w czatowni a taki się zacznie drzeć za plecami to dopiero można zawału dostać![]()