Oj, piękny wątek, wspaniałe spotkania, opowieści. Gratuluję.
Oj, piękny wątek, wspaniałe spotkania, opowieści. Gratuluję.
Gratulacje. Mnie się "zimna" wersja podoba.
E-3, E-510
Gratuluję wytrwałości. Najlepsza wersja kolorystyczna to średnia z dwóch podanych wyżej.
Jeśli mogę zapytać - czym nagrywasz dźwięk w czatowni ?
Telepie Ci się lampa ? Sprawdź to !
http://forum.olympusclub.pl/showthre...a+stopki+lampy
Jeśli poznałeś kobietę swoich marzeń, to od razu zapomnij o jakichkolwiek innych !
Czułem że to jest coś wypasionego, wzmocnienie, pasmo przenoszenia, rozdzielczość nagrania i odstęp sygnału od szumu - przyjemność dla ucha.
Nagrań tej jakości zrobionych na Biebrzańskim Białym Grądzie (szczególnie późnym wieczorem) mógłbym słuchać bez przerwy.
Pozdrawiam !
Telepie Ci się lampa ? Sprawdź to !
http://forum.olympusclub.pl/showthre...a+stopki+lampy
Jeśli poznałeś kobietę swoich marzeń, to od razu zapomnij o jakichkolwiek innych !
Gratuluję spotkania z borsukami - kapitalne fotki (jeżeli chodzi o kolorystykę to ktoś już napisał - może coś pomiędzy?)...
Pozdrawiam
Zapraszam do mojego wątku ze zdjęciami: Poszukiwania
Fajnie sie czyta ale trzeba przyznac ze masz zaciecie do czekania. Gratuluje cierpliwosci i spotkania. Dzwiek dzieciola tez jest super. Czy borsuki maja jakies charakterystyczne dzwieki?
pozdrawiam robasss
Zapomniałem dodać, że wątek kapitalny, za sprawą świetnej jakości zdjęć, wciągających opowieści i genialnego pomysłu z dodaniem podkładu dźwiękowego.
Gratuluję !
Telepie Ci się lampa ? Sprawdź to !
http://forum.olympusclub.pl/showthre...a+stopki+lampy
Jeśli poznałeś kobietę swoich marzeń, to od razu zapomnij o jakichkolwiek innych !
I to wszystko za darmochę robi nikoniarz na forum olka. Ale jakby kto pytał to E-400 też foty robię
.
Dzięki wszystkim za miłe słowa. Ilość odwiedzin i komentarzy motywuje mnie do robienia tutaj takiej robotki (małej). Oby to forum nadal było "porządne"bo to jedyne miejsce gdzie w takiej ilości pokazuję owoce mojej pracy i na razie tak zostanie, i oby jak najdłużej.
Wreszcie....pozbyłem się kaszlu i mogłem zasiąść w czatowni bez obawy, że spłoszę zwierza. Prawie 3 tygodnie męczarni, można było wypluć całe gardło i nie pomagały specyfiki za grube złotówki.
W końcu mogłem kontynuować temat który zacząłem jakiś czas temu ale ciągle coś mi przeszkadzało.
Chodzi o cielaka.
Wróciłem w poprzednie miejsce, wypatrzyłem gdzie się kręci łania z cielakiem i około 15ej zasiadłem w czatowni. Wiadomo, że o tej godzinie nie ma szans zobaczyć spokojnego jelenia na łące, niestety trzeba swoje odsiedzieć (lub odleżeć). O spaniu nie ma mowy, komary nie dają spokojnie posiedzieć a co dopiero zasnąć.
Późnym popołudniem zobaczyłem łanię. Wyszła na zwiady. Matka nigdy nie wyprowadzi potomstwa w miejsce którego nie sprawdziła. Oczywiście mój aparat milczał jak grób. Nie po łanię tu dzisiaj przyjechałem. Po kilku minutach łania schowała się z powrotem do młodnika. Czekam, czekam i nic.
Coś nie tak. Powinny wyjść.
Z nudów nagrywam dźwięki łąki
http://mp3upload.ca/download/19161/cykady.mp3
Minęło chyba dobre pół godziny i cisza. Już traciłem nadzieję bo coraz ciemniej się robiło. W końcu usłyszałem dźwięki dochodzące z młodnika. Szybki galop, 2-3 sekundy i 3 jelenie stoją przed moją czatownią. Od razu poszukałem cielaka bo za sekundę chmarki już nie będzie. Coś je wypłoszyło z młodnika.
Ale to co chciałem zrobić, zrobiłem. Stanął idealnie: ani za blisko ani za daleko, nie musiałem nic przycinać
Fajny cielak. Silny, dobrze odżywiony i duży. Pewnie dość wcześnie przyszedł na świat bo 2 dni temu widziałem innego, dużo mniejszego.
Oczywiście łania szybko zabrała rodzinę i pogalopowała z wiatrem.
Ciekawe co je wypłoszyło??
Heh, już wiem
Trzy młode byczki przebiegły kłusem.
Jak zwykle poczekałem do zapadnięcia zmroku i wróciłem do domu. Po drodze widziałem dokąd pobiegły 3 byczki - może niedługo się tam zaczaję.