Wolnośc to prawo czynienia wszystkiego,na co pozwalają prawa.
Landscape Photography
Bierz to co Cię interesuje, a nie to z czego będzie kasa, bo się będziesz męczyć kilka lat - lat, których nikt Ci nie odda. A jak jesteś w czymś naprawdę dobra, to mało kto będzie Ci po papierkach zaglądał. Pierwsze studia zaczęłam, bo chciałam skończyć coś z gwarancją zawodu, po roku czasu dałam sobie święty spokój. Teraz kończę coś co mnie interesuje, może nie będę robiła kapuchy na prawo i lewo, ale uczenie się czegoś co Cię wciąga to inna bajka.
PS A jak będę chciała szmalec, to skończę kurs na kosmetyczkę o.![]()
Zachęcam na początek do przeczytania antologii "Przestrzenie fotografii".
Jak przebrniesz, będziesz mniej więcej wiedziała, czy to rzeczywiście to o czym myślisz
(studia fotograficzne to nie tylko pstrykanie fot)
ojej mam taki mętlik w głowie że musze sobie to wszystko przemyślećchoć ostatnio wpadłam na fajny pomysł iśc na turystyke i rekreacje, przewodnik te sprawy i piękne okazje do focenia...
ale jeszcze zobaczymy co z tego wyjdzie ...
dzięki za wszytskie rady ....
pomogliście
![]()
"Lubię myśleć, że to było coś tak pięknego, że nie może zostać wyrażone słowami (...) i sprawia, że twoje serce niemal się rozrywa"
A np. dziennikarstwo? Może to Cię zainteresuje.. Fajny pomysł na połączenie fotografii z pisaniem, a zawód chyba pewniejszyTak mi się przynajmniej wydaje...
Poza tym, pracować jako fotograf można dodatkowo, mając inny stały zawód - bierzesz jakieś zlecenia weekendowe na śluby na przykład.
Inna sprawa, która tu chyba jest kluczowa - nawet największa pasja może nam minąć jeśli stanie się codzienną pracą.
Dive now - Work later
Blondynka z aparatem: http://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=15793
Podróże małe i duże: http://www.globtroteria.pl
Miałem podobny problem rok temu. Z jednej strony ciągnie foto, ale wiadomo, to chleb niepewny. Z drugiej możliwość pójścia na AGH i jakaś tam w miarę umiejętność radzenia sobie z przedmiotami ścisłymi, co później daje perspektywę niewielu trudności w znalezieniu dobrej pracy.
I poszedlem na agh, mówiąc sobie, że wezmę drugi kierunek po jakimś roku.
Teraz, po semestrze widzę, że nie ma opcji, bym studiował równolegle fotografię. Za dużo nauki mam, a i orłem nie jestem
Jednak mam zamiar zacząć chodzić na wykłady z historii sztuki. Uczęszczać do jakiejś grupy fotograficznej. I przede wszystkim dużo, dużo fotografuję. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
A co do postu wyżej.. znam pewnego fotografa. Robił świetne portrety i akty. Postanowił zarabiać fotografią. Fotografował meble, produkty, budynki wykonane przez pewną firmę, katalogi itd. I mówi, że już zupełnie nie fotografuje tego co lubi. Że gdy zaczyna się weekend, to rzuca aparat jak najdalej, bo ma już dosyć patrzenia w wizjer.
Do tego jeszcze jedna kwestia - mianowicie chyba nie jest łatwo znaleźć dobrą pracę jako fotograf - być prawdziwym dziennikarzem (nie takim, który fotografuje jakieś proste wydarzenia na dwudziestą stronę gazety) fotografować modę z wyższej półki, tworzyć piękne albumy o jakichś miejscach itd. Wielu fotografów przez pół życia będzie fotografować gazetki Tesco, jakieś budowy, marne kotlety itd.
Ale chyba straszne jest robić w życiu coś, czego się nie lubi, choćby za bóg_wie_jaką kapuchę, zważywszy, że w pracy spędza się sporo czasu..
Decyzja w Twoich rękach.
I mocno przemyśl, czy fotografia to coś, co pociąga Cię najmocniej. Czy możesz codziennie fotografować, siedzieć przed fotoszopem przez 8 godzin, wykonywać n razy to samo ujęcie itd
pozdrawiam
Nie zajmuję się już sprawami technicznymi forum. Prośba o zgłaszanie wszystkiego do Jacka.
Rzeczywiście możle lepiej, żeby fotografia była pasją a nie zamieniła się z męczące i żmudna prace ...no cóż.....narazie mnie ciągnie do tej turystyki ale zobaczymy co dalej ...
![]()
"Lubię myśleć, że to było coś tak pięknego, że nie może zostać wyrażone słowami (...) i sprawia, że twoje serce niemal się rozrywa"
Odradzam turystykę, studiuję jednocześnie geografię (co prawda nie specjalność turystyka, ale wiem jakie są realia) i geodezję i przyszłość wiążę raczej z tą drugą profesją. Turystyka to na pewno fajne, lekkie i przyjemne studia, można poznać ciekawych ludzi, tyle co potem? Najczęsciej absolwent turystyki kończy sprzedając w sklepie ze sprzętem sportowym, albo bilety na wycieczki w biurze podróży.
Moje fotografie: www.beluch.pl | Grupa dyskusyjna M43 Polska