To raz , że europejczycy zawsze byli bardziej powściągliwi w przechodzeniu na różne nowości (wystarczy zaznajomić się z wielkością sprzedaży i udziału % bezlus. w Japonii) , dwa to prawda bardziej brutalna , że rynek bezlusterkowców w Polsce jest jak na razie dla wąskiej grupy świadomych odbiorców , którzy potrafili zaznajomić się , przekonać do tego typu rozwiązania aparatu, czy też gadżeciarzy . Trzecia kwestia , to wysokie ceny za ten gadżet , i totalny brak wszelakiego asortymentu do bezlusterkowców. Nakręcam na sprzedaż takiego kowalskiego na PEn , nex , czy G , a na końcu on pyta jakie mam do nich obiektywy , i tu zonk , bo żadnych , może na internecie Pan sobie zamówić. Natomiast obok półki się uginają pod całą masą nikkorów , canonów , sigm wszelakich do klasycznych luster , i oczywiście tańsze.