Rolleicord, Canon
flickr
Czasami to "kłap, kłap" daje wręcz powód do sprzedaży puszki, bo robi się z tego "wiele hałasu o nic"
Na spółkę z "wiertarką".
Naprawdę, jedną puszkę już sprzedałem m.in. z powodu nadmiernej ilości hałasu, a druga ma na to duże szanse.
Pozdrawiam
Michał
Ciesz się aparacikiem i nie przejmuj tym co tu się wypisuje.
Morley, mam pytanko odnośnie tego EVF: czy w nim jest też taki efekt jak na LCD w (niektórych?) aparatach, że jasność cały czas się zmienia i dopasowuje do jasności sceny? Gdzieś tu już opisywałem jako przykład zjawisko, które mnie zawsze strasznie drażniło (miałem C-5060): np. przy użyciu polara jak złapałem ten właściwy kąt i niebo ulegało przyciemnieniu to na LCD było to widać tylko przez chwilę bo zaraz on się sam ustawiał do jakiejś tam uśrednionej jasności i efekt działania polara znikał. Jak się zachowuje EVF w G-1 w takich zmiennych warunkach oświetlenia?
Odpowiadając w kolejności:
Ktotek pytał o 50/2.0. Niestety nie mam tego obiektywu więc dopóki gdzieś nie dopadnę i nie wypożyczę to fotki nie będzie. Zobaczę jak to będzie z zakupami teraz, bo interesują nie kolejne premiery szkieł do mikro.
Co do pytania Rado to sprawa prosta nie jest. Przed chwila próbowałem w pokoju z tymi wyświetlaczami i na chwilę obecną mogę powiedzieć, że latanie po pokojach i obserwacja światła zastanego raczej nie powoduje jakiś manewrów typu jaśniej-ciemniej. Tak jak się G1 wydaje, że świeci w pokoju tak świeci wyświetlaczem. Zmiany zauważalne są w chwili kiedy celujesz w żarówkę i faktycznie wypełniasz nią kadr, np. zoomując w nią. Wtedy wyraźnie usiłuje skompensować jej blask, ale bez histerii - nie zrobi czarnego kadru z białym obrysem. Skok jest raczej z gatunku niewielkich. Tego efektu nie ma natomiast kiedy machasz sobie obiektywem po pokoju z krótszą ogniskową. W takiej sytuacji po prostu patrzysz jak w optyczny wizjer - tyle, że on świeci. Na chwilę obecną nie mam jak sprawdzić polara... ten z 14-54 jest kapkę za wielki... Mam świadomość, że nieprecyzyjnie odpowiadam. Jak dobadam to dopowiem.
E1 & G1 | Lublin nad łąką przysiadł. Sam był. I cisza.
Morley, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Bardzo mnie to ucieszyło, że nie ma zachowania wizjera, o którym wyżej pisałem. Jeśli będziesz miał kiedyś okazję, to sprawdź proszę zachowanie z polarem. Choć z tego, co napisałeś wnioskuję, że powinno być ok.
Na razie brak szkieł. Podczepianie Zuiko przez przejściówki to proteza. Nawet ZD 25 f/2.8 traci swoją naleśnikowatość po połączeniu z przejściówką, a reszta Zuiko jest jeszcze większa. Znika sens posiadania małego aparatu. To rozwiązanie dla tych co mają worek szkieł z normalnego 4/3.
Niby ma wymienną optykę, ale przy tej ilości obiektywów do micro4/3 jest prawie tak jakby miał przymocowany obiektyw na stałe.
Wzjer jest naprawdę OK w dobry oświetleniu, pod pewnymi względami nawet lepszy od optycznego (są duże literki i cyferki z parametrami, znacznie lepiej widoczne niż nawet w najlepszych optycznych wizjerach). Im ciemniej, tym więcej odstaje od dobrego optycznego. Ale... to jest malutki aparacik, z założenia zabieram go za sobą na wycieczki, na zewnątrz - a poza pomieszczeniami jest z reguły więcej światła.
Proponuję każdemu wycieczkę do jakiegoś dużego elektronicznego marketu (ja znalazłem G1 w Saturnie, choć bym tam nie kupił bo taniej można znaleźć) i obcmacanie osobiście. Wrażenia bardzo pozytywne, choć do EVF trzeba się trochę przestawić z lustrzankowych przyzwyczajeń. Za to reszta jak w lustrzankach, dużo rzeczy do ustawienia bez wchodzenia w menu, AF przyzwoity, a ruchomy LCD to same zalety.
były różne graty 4/3 (standardowe i pro)
jest: FF Canona
będzie: dodatkowo EP-1 z naleśnikami
Piotr zgadzam się z Tobą. Przejściówka jest w moim odczuciu, czymś co ma skłonić użytkowników systemu 4/3 do zwrócenia uwagi na nową linię. Rodzajem pomostu, po którym można przejść do mniejszego brata. To z pewnością nie jest ekwipunek pierwszej linii, nawet jeżeli obecnie reklamy na to wskazują...
Mikro dopiero startuje i podejrzewam, że Olympus i Panasonic doskonale zdawały sobie sprawę z tego, jak karkołomne może być wprowadzenie na rynek nowego standardu, w dobie parcia na FF. Potrzebowali większej marchewki. Dla mnie przejściówka ma wymiar psychologiczny przede wszystkim.
Sytuacja przypomina premierę E1, kiedy to poza kitowym 14-54 właściwie nie było nic, poza właśnie przejściówkami na co się da, a w szczególności przecież na m42 i OM.
Ale zwróć uwagę, że plany w sprawie Mikro są całkiem interesujące. Mamy podstawowy obiektyw i właśnie wchodzi tele 42-200. W pierwszej połowie 2009 wychodzą: szeroki kąt, stałka i uniwersalny 14-150. Podejrzewam, że firmy jeżeli chcą osiągnąć sukces linii Mikro muszą szybko nasycić rynek i faktycznie uczynić G1 i puszkę Olympusa systemem z WYMIENNĄ optyką. To skłania mnie do tezy, że zarówno druga polowa 2009, jak i premiera puszki Olego też będą okraszone kolejnymi obiektywami.
Być może ich konstruowanie jest proste - może bardzo łatwo da się adaptować konstrukcje dużego 4/3. Zobaczymy...
Ciekawi mnie natomiast co zrobią inni, np. Pentax, a szczególnie jak zachowa się Sigma, czy Tamron. Oczywiście ich reakcja zależy przede wszystkim od rangi sukcesu Panasa i Olego. Zresztą od tego sukcesu zależy przecież wszystko.
E1 & G1 | Lublin nad łąką przysiadł. Sam był. I cisza.
Czy można w wizjerze zwiększyć powiększenie dla precyzji ustawiania ostrości na manualu?