No więc widac, że to co czyni lustrzankę PRO to wcale nie lustro. Lustro jest tylko jedną z możliwych dróg prowadzącą do dobrego wizjera TTL.
No więc widac, że to co czyni lustrzankę PRO to wcale nie lustro. Lustro jest tylko jedną z możliwych dróg prowadzącą do dobrego wizjera TTL.
witam
miałem toto dzisiaj w rekach w MM
cena tam wystawiona to 2100
nie wróżę sukcesu z taką ceną , obok A200 za 990 zł
o dziwo aparacik był z baterią , więc sie chwilkę pobawiłem
do szalu mnie doprowadzalo to ze po zmianie ustawien przechodzil samocznnie do trybu LV
duzy plus za wyprowadzenie na korpus przelacznikow , a nie tak jak w olku w menu
moim zdaniem cena z kosmosu, nawet jak na supernowosc , osobiscie bzm nie kupil
sami widzicie, że temat robi furorę i zdania sa podzielone co do Panasonic'a, wiadomo, że każdy aparat będzie miał swoich zwolenników i przeciwników, według mnie G1 został spalony już na samym początku reklama która przedstawia go jako lustrzankę. Co do funkcjonalności, owszem, nie sprzecze się że podobna do lustrzanki ale tak jak pisaliście wczesniej ekran zamiast wizjera długo nie będzie dawał tego co wizjer...
Olympus E-520 + Zuiko ED 14-42mm 1:3.5-5.6
Widziałem tylko jedną reklamę G1 ale ona nie sugerowała, że to lustrzanka było coś, że zdjęcia o jakości tych z lustrzanki ale bez jej wagi i skomplikowania. "Babskość" tej reklamy mi się nie podobała... ale to tylko reklama.
Co do wizjera - popatrz na to z innej strony - taki wizjer może dać to, czego nie da nigdy żaden wizjer optyczny - o ile umożliwi oglądanie świata tak jakby dla bieżących ustawień wyszło zdjęcie, jeszcze przed jego zrobieniem...
Snowboy, też tak myślałem, ale dzisiaj udało mi się zajżeć do G1 i to co zobaczyłem, bardzo pozytywnie mnie nastawiło do tego aparatu,
tym bardziej że obok była 520. Myślę, że przyszłość jest w wizjerach elektronicznych, wystarczy, że podbiją rozdzielczość o jakieś 30% i klasyczna matówka nie ma szans.
Jestem nietolerancyjny wobec nietolerancji.
ok, też się z tym zgodzę ale to jednak jeszcze kwestia czasu zanim jakość tych wyświetlaczy w wizjerze wzrośnie do 100% zadowolenia...
fakt, że plusem lcd jest to że widzimy zdjęcie takie jakie wyjdzie a nie widziane zwykłym okiem, ale wierze że jest gro osób wiernych klasycznemu wizjerowi (mimo że ma swoje wady i zalety).
Olympus E-520 + Zuiko ED 14-42mm 1:3.5-5.6
Tak na to patrząc to można stwierdzić, że magię fotografii zabiło wprowadzenie wewnętrznych światłomierzy, automatyki ekspozycji i ustawiania ostrości. A elektroniczny sensor zamiast kliszy to już jakiś niewyobrażalny gwałt... Zresztą owa klisza też kiedyś była rewolucyjna i pewnie były wówczas głosy, że to nie to![]()
Nie nazwałby tego magią, raczej elitarnością, a konkretniej elitarnością umiejętności fotografowania.
I powiem tak.
Kupno lustrzanki nie robi z nikogo profesjonalisty. No może faktycznie bardziej profi się wygląda - zna parę osób, które właśnie z tej przyczyny kupiły sobie sprzęt. Kurde, jak się zastanowię to dochodzę do wniosku, że swoje E1 też kupiłem po trosze dla wizerunku...
To bardzo paskudne uczucie, kiedy ja pocę się z E1, by faktycznie wycisnąć coś z kadru, a moja teściowa wyciąga swój mega-wypasiony aparacik świeżo po zakupie, schodzi z zielonego programu w tematyczny, przymierza się i po prostu trzaska fotkę. Co gorsza współczynnik trafionych kadrów rośnie dramatycznie, bo ona nie myśli "O Matko Boska jak to ustawić" - po prostu widzi krajobraz i ustawia krajobraz. A potem myśli jakby tu cyknąć, żeby było ładnie. Inteligentne oprogramowanie odwala za nią całą robotę. A ja tracę przewagę wynikającą z doświadczenia wieloletniego obcowania z fotografią. Przykre...
W takich chwilach człowiek mocno chce wierzyć, że jest kimś "uber", bo potrafi zrobić dobre foto bez wspomagania tylko na manualnych ustawieniach. Takie myślenie nie jest szkodliwe - to tradycjonalizm, ale trzeba pamiętać, że ludzie powszechnie chcą fotografować, powszechnie chcą robić dobre fotki i równie powszechnie nie chcą się zastanawiać jak ustawić... Są grupą docelową, która aż prosi się o towar. I rodzi się biznes.
Jak zobaczyłem co potrafi oprogramowanie G1, to teraz strach się dotknąć E1. To już nie te same programy tematyczne co w C740UZ sprzed paru lat. Teraz "Pasikonik" wyraźnie stara się myśleć
I to jest idea koncernów w dziedzinie popularyzacji fotografii. Ty myśl jak ma wyglądać kadr, nie myśl jak to ustawić w aparacie. On się zorientuje i dostosuje... Miara oceny fotografii zmienia się: warsztat-umiejętności ustępują kreatywności, fantazji, wizji. To wszystko staje się bardziej duchowe jakieś...
Dyskusja w tym temacie przypomina mi inną sprzed lat - czy i jak mocno ingerować w fotografie PS-em. Bo sztuka jest oddać efekt fotografią, a dorobić elektronicznie już nie... Jak teraz wygląda tamten spór? Zdaje się, ze tezy nie są już budowane aż tak radykalnie.
Uważam też, że w żaden sposób nie można twierdzić, że ideą jaka przyświeca tworzeniu elektronicznych wizjerów jest dorównanie wizjerom pryzmatycznym. Bzdura. Nigdy nie dorównają, bo nikt tego od nich nie wymaga. Idą zupełnie inną drogą. To zupełnie nowe narzędzie w fotografii. Elektroniczny wizjer w C740 UZ był beznadziejny. Te w Minoltach A1, A2 i A200 były o klasę lepsze. Ten w G1 jest w innej galaktyce.
G1 to fantastyczne narzędzie do fotografii. Wyznacza nowy zakres twórczości, ale stawia też nowe ograniczenia. Nie ma sensu dyskutować nad tym, czy jest to hybryda z wymienną optyką, czy może lustrzanka bez lustra. I nie można w związku z tą przynależnością wpisywać G1 w ramy cenowe, czy grupy docelowe. Po ten aparat zgłoszą się i miłośnicy hybryd i kompaktów i lustrzanek - doświadczeni i żółtodzioby. To zupełnie nowa grupa...
Cieszę się, że na ideę, którą reprezentuje G1 mocno i od samego początku pracował Olympus. Co to firma, która zawsze wyznaczała nowe horyzonty. Teraz Panasem zrobili coś co w świecie foto zakrawa na świętokradztwo - pozbawili lustra i pryzmatu. Ale do cholery... To działa i pozwala działać...
E1 & G1 | Lublin nad łąką przysiadł. Sam był. I cisza.