Czołem, aparat (e-510) mam właściwie od chwili (trzeci dzień), ale dopiero dziś miałem okazje wyjść wreszcie przewietrzyć go niecoi powypróbowywać niektóre opcje.
Oto kilka nieobrobionych fotek, które udało mi się wykonać.
Wszystko trzaśnięte na manualu, dłuższym kitem, przy pieknej choć mroźnej świętochłowickiej pogodzie
1.
2.
3.
4.
Liczę na jakąś ciekawą krytykę. Pozdrowienia.