Ciekaw jestem czy faktycznie reset poprzez wyjęcie baterii pomoże. Poinformuj nas o tym. Co do tych 24h to chyba olympus się w końcu na tym zna
Pozdrawiam
Ciekaw jestem czy faktycznie reset poprzez wyjęcie baterii pomoże. Poinformuj nas o tym. Co do tych 24h to chyba olympus się w końcu na tym zna
Pozdrawiam
Oh a ja się trochę boję, bo ja intensywnie ekploatuję mój aparacik, tak ze 4000 zdjęć miesięcznie.
Olek C-5060WZ, Canon EOS 400D, olek SP-320 i C-765
GG 3520341, TLEN: nimizt1@tlen.pl
www.michalmilde.pl
@emer
Przypuszczam, ze resetowanie aparatu jest rutynowa czynnoscia serwisu przy podobnych problemach. Wcale nie musi to oznaczac, ze OLYMPUS zna ten problem i dlatego zalecil takie postepowanie.
Ale mysle, ze sa duze szanse aby to pomoglo. Skoro u kilku osob wystapilo takie zjawisko, to moze to oznaczac wrazliwosc aparatu na zaklocenia (np. przy zmianie akumulatorow). Trzeba pamietac, ze wylaczenie aparatu nie oznacza calkowitego odciecia napiecia zasilania. Wiec przy wymianie akumulatora nawet przy wylaczonym aparacie moga powstac zaklocenia.
Tylko co zrobic jesli reset pomoze, a problem pojawi sie znowu po kilku dniach? Stale resetowac aparat (wylaczac z uzytkowania na ponad 24 godziny)?
Włożyłem akku po pieciu dniach - data i czas niestety zostały, a więc aparat nie zresetował sie dokładnie do końca ... .
Po załaczeniu i około 20 min zabawy zaczął delikatnie (ale jednak) właczać mi AEL - przedtem zaczynał szaleć prawie że natychmiast i dużo bardziej intensywnie "gonił" po menu.
Wyłączyłem go i wyciągnąłem akku - nie wiem co dalej robić. Czekac znów tydzien, dwa czy po prostu uzywać , a jeżeli bedzie niestety "szalał" - próbować egzekwowac gwarancje, jak mi obiecała Pani z informacji ....
5060, xD32 (oryginalna), CF256Kingston, v756-81
Czesc,
moim zdaniem powinienes go jednak uzywac i jesli zacznie szalec, do serwisu. Zreszta juz jest nie w porzadku - aparat nie powinien nawet delikatnie "wariowac". Dziwne jest rowniez to, ze nie zresetowal sie do konca. Ja rowniez czytalem, ze po pieciu dniach powinien to zrobic.
Moj jak na razie sie uspokoil i nie robi zadnych numerow. Wcale mnie to jednak nie pociesza, gdyz skoro zdarzyly sie juz pare razy, znaczy to ze moga sie powtarzac. Nie ma dla mnie nic gorszego niz taka nie do konca okreslona awaria - raz jest dobrze raz zle. Na Twoim miejscu (nie wiem jak masz daleko) przejechalbym sie do serwisu Eurokoloru.
Aha i moze jeszcze jedno (zdaje sie ze zapomnialem o tym napisac). Wiec zmierzylem i ja swoje baterie - obie (i firmowa i ta druga) maja zaraz po naladowaniu te sama wartos: 8,34V. Wiec to jednak napewno nie jest wina akku.
Pozdrawiam.
krótki raport z "placu boju" ...
13-nascie dni bez akku i jednak pozostała data i czas - 5060 po uruchomieniu jest nieobliczalny - czasem "szaleje" a czasem nic sie nie dzieje.
Przypomniałem sobie jeszcze o kartach (oryginalna 32xD i kupiona Kingston 256) - zgrywając zdjęcia na kompa zawsze robiłem "wytnij" i "wklej" do odpowiedniego folderu w kompie. Dawno nie robiłem formatu kart w aparacie i tym razem zrobiłem - na razie aparat teraz pracuje dobrze i nic sie nie dzieje. Nie chce jednak zapeszać ...
Czy jest mozliwy jakiś związek miedzy kartami a pracą aparatu ? Czy takie "wytnij" dla karty w kompie jest niewystarczające dla prawidłowej późniejszej pracy aparatu ?
5060, xD32 (oryginalna), CF256Kingston, v756-81
Też zawsze przenoszę zdjęcia z karty na dysk. Karty jeszcze w aparacie nie formatowałem. Aparat na razie sprawuje się dobrze. Zakładam, że nie ma to żadnego związku.
Pozdrawiam
Artur
nie zapeszyć - ciągle działa OK ...
5060, xD32 (oryginalna), CF256Kingston, v756-81
olek cały czas działa OK ...
powoli zaczynam wierzyc w potrzebe każdorazowego formatowania kart po skopiowaniu zdjęć na komp - ja wręcz tylko robiłem "wytnij&wklej" i w takim "stanie" karte uzywałem ... (taka tam moja teoryjka )
5060, xD32 (oryginalna), CF256Kingston, v756-81
Metodę wytnij wklej stosuję do dzisiaj. Wszystko działa bez zarzutu, więc to chyba noe to.
Pozdrawiam
Artur