Photoshop to moje narzędzie pracy.
Jednak do zadań prywatnych używam Elementsa, który jest całkowicie wystarczający do wszelkich zadań związanych z obróbką zdjecia.
Kosztuje ok. 250 zł.
Nie rozumiem ludzi, którzy wydają tysiące na coraz to nowe puszki i obiektywy, a nie są w stanie zainwestować takiej kwoty do zabawy ze zdjeciami. Nie uważam, by Elements w czymś mnie ograniczał, jeśli chodzi o majtanie pikselami.
Używanie pełnej wersji jedynie do korekty zdjęć, to przerost formy nad treścią i chęć poczucia się profi. Totalna żenada i absurd...