Dla ścisłości - pomiar punktowy odnosi się raczej do sposobu mierzenia światła. AF w E-510 zawsze korzysta z jednego z punktów (niekoniecznie środkowego) jest tylko kwestia czy użytkownik sam wybiera ten punkt czy pozwala aby aparat wybrał - wówczas aparat sygnalizuje na który punkt ostrzy. Zazwyczaj doskonale się sprawdza ostrzenie na jeden - środkowy punkt (jest on też najbardziej czuły - krzyżowy czujnik) i przekadrowanie po wyostrzeniu. Przy obiektywach z płytkimi GO (np. otwartym ZD 50/2 i portrecie) ten sposób często bywa jednak zawodny - takie przekadrowanie może się wiązać z utratą ostrości - zawsze jest ryzyko, że przy tym minimalnie lecz znacząco dla GO zmienimy odległość od obiektu. Wówczas wolę jeden z bocznych punktów, chociaż teoretycznie są mniej czułe. Tu przydałoby się więcej punktów AF. Przy śledzącym AF trzy punkty to również zdecydowanie mało - często obiekt, za którym podążamy wychodzi poza obszar obejmujący te punkty...