Obejrzałem z przyjemnością. Całościowo znakomita praca, okraszona nie małą ilością prawdziwych majstersztyków.
Obejrzałem z przyjemnością. Całościowo znakomita praca, okraszona nie małą ilością prawdziwych majstersztyków.
Bardzo mi się podoba to co robisz. Masz dar obserwacji w czasie gdy jesteś obserwatorem i masę fajnych pomysłów gdy jesteś dyrygentem. Widać staranie a nie rutynę.
Ciekawy jestem ile zajmuje Ci czasu postprodukcja dla takiego jednego seta?
Ale fajny tekst mi zapodałeś w tym linku. JakBYM słyszał wczorajszą rozmowę.
Też jestem ciekaw ile zajmuje Ci przerobienie całości materiału od zrobienia fot do oddania parze. Ja w umowie wpisuję miesiąc, jeśli nie nawarstwia mi się inna robota to oddaję po 2-3 tygodniach (bo jeszcze wywołania, klejenie albumu, DVD, składanki itp...) Ale siedzę nad fotami ok 3h wieczorem, troszkę dłużej w weekendy bezślubne. Dlatego nie jestem w stanie wziąć więcej niż 2 śluby w miesiącu, góra 3.
Powoli stwierdzam że nie da się ciągnać dwóch robót jednocześnie.
Sebastian
www.sebastianlewandowski.pl
Jak mawiają Hamburgeiros - witaj w klubie
Ja miałem dokładnie taką sytuację jak w linku. Najpierw była euforia - super zdjęcia, jestem w szoku, szok, szok (a materiał być naprawdę znakomity). Potem: a dlaczego nie ma zdjęcia jak PM rzuca krawat? A dlaczego nie mamy zdjęcia pozowanego w dniu ślubu - przecież na spotkaniu w styczniu wspominałam o tym, powinieneś pamietać o tym przez pół roku? Dlaczego nie ma zdjęcia na którym wujkowi Staszkowi spadła łyżeczka, wszyscy mieli wtedy przecież kupę śmiechu...? itd. Niestety... po mnie to generalnei spływa - jeśli ktoś nie rozumie tego, że nie jestem w 10-ciu miejscah jednocześnie i nie wykonuję archiwizacji imprezy minuta po minucie (ale reportaż) i wiem jakie zdjęcia zrobiłem - inaczej byłoby gdybym naprawdę zawalił sprawę.
Ile czasu - różnie. Na początku sezonu dawałem radę nawet w ciągu tygodnia (w tym cała niedziela obróbki + ok. 5 godzin dziennie po połduniu - jedno popołudnie wypadało na plener), teraz do dwóch tygodni, w zależności od wielkości materiału surowego. Generalnie, z dużo większą pieczołowitością obrabiam zdjęcia z pleneru niż pozostałe. Najmniej uwagi przywiązuję do imprezy - tam z reguły nie ma co poprawiać, alebo zdjęćie jest ok albo nie(w przypadku 95% zdjęć obróbka kończy się na poziomie RAWu). W ogóle (i nie jest to systemowa ewangelizacja - słowo) zauważyłem, że dużo mnie czasu zajmuje obróbka zdjęć z 5D niż wcześniej z E3. Po prostu jest mniej "rzeźbienia", nie trzeba bawić się w odszumianie (jeśli już - to na poziomie RAWu wystarcza). Na pewno też do obróbki wkrada się po pewnym czasie pewnego rodzaju rutyna... wtedy robię sobie przerwę i biegam z psem po Bulwarze
Kondycja to podstawa - podczas całego dnia dostaje się nieźle w kość, prawda?
![]()
Ostatnio edytowane przez mariush ; 19.08.09 o 11:36
Zaglądnijże! - http://www.mariuszsarzynski.pl/
Kobieta jest bezbronna tak długo , jak długo schnie jej lakier na paznokciach...
zapraszam do mojej galerii: http://www.beatabanach.cdx.pl/
A kiedy czlowiek mysle ze juz wszystko wszedzie przeczytal w internecie mariush wrzuca linka do kolejnej strony gdzie autor na swoj wlasny troche odmienny ale wciaz ciekawy sposob opisuje swoje doswiadczenia z fotografia.
A co do zdjec, to ja mialem opad szczenytakich klimatycznych zdjec slubnych w zyciu nie widzialem
Nie szukasz moze asystenta?![]()
Witam
Teraz jest bardzo ladnie i fajnie sie to oglada.
Wazne jest, ze lubisz te robote.
Masz pomysl... na kadr i umiesz to odpowiednio uchwycic.
Ale wiesz Mariusch nie chce Ciebie za duzo chwalic abys
staral sie robic jeszcze lepsze foty
Przy okazji... wspomne, ze...
Chyba pomysle o Tobie Mariusz... Jak bede mial plany Slubne.
Co jak co... ale zapowiada sie, ze wywioze od Was 1 Torunianke
do Bydgoszczy
Pozdrawiam
Nie ma brzydkich aparatow tylko wina czasem brak
A ja stanowczo protestuje! Bo pyskówki pobudzają do myślenia = progress!
Na stałe nie, ale chętnie zabieram ze sobą osoby, które chca postawić pierwsze kroki w tego typu fotografii (bo wiem że cięzko jest na początek znaleźc możliwość sprawdzenia się w boju). Dzięki temu "drugi" łyka część moich sposobów (o których nie piszę na forum
), a ja mam bekstejdże do pokazywania!
W przyszłym roku będzie jeden ślub w Kraku, w 2011 w Wadowicach... nie widzę więc problemu
Bardzo słusznie! Sam z resztą widzę masę niedociągnięć w swoich zdjęciach... ale na miejsce wyeliminowanych powstają nowe (i tak w kółko)
Nieładnie... taki transfer może odbyc się tylko za zgoda ojca dyrektora!
Tylko nie czekaj zbyt długo jak będziesz mial plany, szczególnie jeśli to jakiś chodlliwy miesiąc.
Zaglądnijże! - http://www.mariuszsarzynski.pl/
Zaglądnijże! - http://www.mariuszsarzynski.pl/