Nie chodzi mi o to, że polecam film pod takim tytułem;p
Drugi raz zdarzyło mi się, że z podpiętym do aparatu obiektywem 40-150 (3,5-4,5) miałem bardzo ciemny wizjer. Patrząc od przodu zauważyłem, że miał zablokowaną domkniętą przysłonę i nie dało się jej w żaden sposób ruszyć (wyłączyć, włączyć, zmienic wartość). Nie wiem czy to przypadek, ale dopiero kilkukrotne ustawienie f22, potem minimum i pstryk - odblokowało ją.
Dziś zdarzyło się to drugi raz i lekko się zaniepokoiłem. Obiektyw już troche ma. 3 lata bodaj. Nie był raczej forsowany. Jedyne co jest wspólne do tych zaistniałych sytuacji to stan po deszczu, wilgotne powietrze. Obiektyw leżał w torbie pod dachem (budka z piwem) kiedy padał deszcz. Cieżki temat. Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją? Może da się poznać przyczynę wg tych danych?