Wiem, ale po pierwsze - mając nowy sprzęt chciałem przetrenować wszelkie możliwe przesłony i ustawienia. Jeszcze go do końca nie rozgryzłem.
Po drugie - chciałem czasem pstryknąć obrzydliwie amatorskie, turystyczne fotki w stylu "ja albo znajomi na pierwszym planie i ostry po horyzont widoczek za mną". Nie zawsze chcemy się bawić w artystyczne lanszafty. Spróbuj zmieścić na fotce siebie i stojącą za/nad tobą ponad 100 metrową sekwoję.