Po wahaniach, sprzedałem wszystkie graty 4/3 (z żalem) i korzystając z podróży do USA kupiłem zestaw 5D + 17-40 + 70-200 + Metz AF-58.
Moje spostrzeżenia po 2 tygodniach użytkowania:
- 5D to przyzwoity aparat, solidna budowa, fajny wizjer, sterowanie pod przyciskami (intuicyjne), jakość obrazu w porządku, szumi dużo mniej od posiadaniego poprzednio E500
- ten wizjer to przyjemność
- 5D to spory kawałek aparatu, co skutkuje tym że mój obecny zestaw wypycha maksymalnie Lowepro Slingshot 200, a poprzednio E500 + 3 obiektywy zajmowały mniej miejsca, chyba muszę dokupić torbę
- obiektywy L-ki są solidne, z magnezową konstrukcją, cenię sobie konstrukcję która nie zmienia rozmiarów podczas zoomowania, Zuiko z serii PRO wydają się przy nich delikatniejsze (i lżejsze)
- Zuiko optycznie są naprawde dobre, nawet w porównaniu do L-ek (wineta, spadek ostrości na brzegu, zniekształcenia szerokiego kąta), naprawdę szkła to najsilniejsza rzecz w systemie 4/3
- system czyszczenia matrycy w Olkach to jest to, 5D po dwóch tygodniach fotografowania Stanów ma już kurz na matrycy (cholerny pyłek kurzu pojawił się centralnie już po tygodniu, widać go na zdjęciach nieba)
- dynamikę większą ma 5D, bez dwóch zdań
- łatwość uzyskania płytkiej GO w portretach w 5D, nawet zoomy f/4 oferują ładne rozmycie, nie mogę się doczekać zakupu stalek =<f/2 lub nawet f/2.8 (których Canon ma spory tam wybór)
- AF jest szybki, szczególnie że obiektywy mają USM
- praktycznie można nie korzystać z dużego LCD mając wszystkie ustawienia na małym i na pasku w wizjerze
- lampa Metza pracuje bezproblemowo, a drugi palnik czasem się przydaje (świetna alternatywa dla FL-50)
- 5D także szumi, ISO 1600 takie gładkie wcale nie jest
Po doświadczeniach z 5D nie raz zastanawiałem się czy lepszym zakupem nie byłby E3. Wizjery podobne, czasem przydałby sie odchylany LCD (wysoko podniesiona głowica statywu, kadrowanie nisko nad ziemią), a już pancerna budowa z czysczeniem matrycy byłaby samą radością.
E3 jakością obrazu bardzo nie odbiega od matrycy w starej technologii jaką ma 5D.
W wakacyjnych fotkach z reguły zależy nam bardziej na dużej GO, więc akurat tu przewagę ma 4/3 (krótsze czasy). Szczególnie że zoomy są z reguły jaśniejsze o 0,5-1EV. Widoczki i tak jedzie się na f/11-f/22, a polar dodatkowo zabiera światło i czasy rosną niebezpiecznie. Zaletę 5D pokaże w portrecie, po założeniu jasnej stałki.
Zuiko 7-14 f/4 bije na głowę Canonowe 17-40L f/4.
17-40 potrafi ostro rozciągnąć na bokach obiekty, zjechać na brzegach z ostrością i porządnie abberować wśród gałęzi sekwoi na tle nieba. Nawet 11-22 lepiej się sprawuje (nie uwzględniając szybkości USM w Canonie i lepszej budowy), ale jest sporo węższy.
Mimo to gdby nie szerokość 17-40 to nie złapałbym w całości ani drapaczy chmur, ani sekwoi...
Za to Canonowy 70-200 f/4 IS USM to zacne szkiełko i nie ma co wstydzić się szkiełek Zuiko.
W mojej podróży wolałbym E3 + 7-14 + 12-60 + 50-200 + FL-50, choć taki zestaw byłby droższy od 5d + 17-40L + 70-200L + Metz AF-58 i przekraczał już mój założony tego lata budżet na foto. E3 śmiało może stawić czoła 5D. Pytanie co pokaże następca 5D i jak daleko nowe FF odskoczą od obecnych możliwości 4/3?
Wniosek - nie jest jeszcze z 4/3 tak źle jak plotka głosi.
Chyba dokupię sobie E420, jeśli Olek wypuści więcej naleśników.