Właśnie w tym sęk, że tu nie chodzi o słońce walące prosto w obiektyw. Być może tak to się nie nazywa jak napisałem. Spróbuje poszukać dwóch zdjęć (złego i poprawionego), które zilustrują ten efekt, jaki dał się zauważyć przy fotografowaniu heliosem, a z którym poradziłem sobie w opisany wcześniej sposób.
Co do blików, flar... Te obiektywy tak mają. Ja bym sie nie przejmował. Jeśli już naprawdę nie można ich znieść w kadrze to trzeba pokombinować z kadrowaniem by je wyeliminować. Chyba, że ktoś zna skuteczny sposób (jakieś filtry) który spowoduje usunięcie blików na starych M42.
Ilosc i wielkosc blikow jest odwrotnie proporcjonalna do jakosci obiektywu.
Czyli im wieksze dziadostwo kupisz i zalozysz tym masz tego wiecej.
Jedyna rada z mojej strony to taka:Nie zakladaj miernej jakosci obiektywow w znacznej mierze juz wyeksploatowanych(ktos pare razy rozkreci przetrze i skreci,pozniej wystawia na sprzedanie )
Kup obiektyw dobrej jakosci przeznaczony do systemu-bedziesz zadowolony.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Lucca, to zdecydowanie najlepsze rozwiązanie. Kupić systemowe szkło i tyle. W końcu po coś te szkła są robione.
Jednak przy kupnie szkieł M42 czy OM, sądzę, że założenie większości nabywców jest takie: chce mieć tanie szkiełko z względnie dobrym światełkiem; pogodzę się z tym, że będę ostrzył jedynie manualnie; traktuje to jako eksperyment/zabawę/hobby/mam sentyment do starych szkieł. Jeśli ktoś chce tym robić poważniejsze rzeczy, to albo ma doświadczenie i przyzwyczajenia, albo jest szalony.
Sam się przekonałem, że manualny Panagor 400 mm jest dobry pod warunkiem, że ma się oczy jastrzębia (albo matówkę z klinem, którą swego czasu nabyłem). Ale przekonałem się także, że doświadczenie, które zdobyłem na relatywnie tanim supertele pozwoliło mi sprecyzować swoje oczekiwania względem przyszłych "szklanych" inwestycji.