Przeczytałem posty związane z filtrami, rodzajami itp. Oczywiście wszyscy są zgodni, że filtry polaryzacyjne powinny mieć dużo powłok itd.
Ja w tym momencie nie przeznaczę za wiele pieniędzy bo dopiero co wczoraj kupiłem KITa a niedługo lecę na dwa tygodnie do Egiptu na rejs po Nilu i to też trochę kosztuje. Reasumując: Czy wogóle warto przeznaczać 120zł na filtr polaryzacyjny np. Hoya Pol-Cir HMC aby zdjęcia nieba i wody przy bardzo silnym świetle były żywsze czy dać sobie spokój wogóle, z uwagi na być może pogorszenie ostrości przez taki tani filtr?
Sądzę, że tego filtra nie będę używał za często, bo przy KITowym obiektywie nie nadaje się on np. do pomieszczeń czy wieczorów, zatem albo wezmę filtr do 120zł albo nie będę brał wcale.
Proszę żeby ktoś mi odpowiedział na to nurtujące mnie pytanie
![]()